Zientek Stanisław

Stanisław Zientek. (Źródło: Murawski T. ”Polskie szybowce SZD”).

Stanisław Zientek urodził się 15.09.1950 roku w Bielsku- Bia­łej w rodzinie lotniczej. Jest synem szybownika i pilota do­świadczalnego Adama Zientka oraz Jadwigi z domu Studenc­kiej. Instruktorem i pilotem komunikacyjnym był jego wuj i ojciec chrzestny Tadeusz Studencki. Wyrastał w środo­wisku Szybowcowego Zakładu Doświadczalnego w Biel­sku-Białej, miejscu pracy ojca, i przeżył jego dwa skoki ratownicze. Pierwszy lot szybowcem odbył w wieku 5 lat na kolanach taty na szybowcu SZD-9 "Bocian" pilotowanym przez Adama Dziurzyńskiego i zapamiętał widok ziemi i szum powietrza. W Lesznie w wieku 12 lat stawiał pierwsze kroki na sy­mulatorze lotów i pomagał drukować biuletyn mistrzostw. W 1964 r. zaintrygowała go wiadomość z USA o poko­naniu przez Alvina Parkera granicy 1000 km w przelocie otwartym.

W marcu 1966 r. zapisał się na szkolenie szybowcowe w Aeroklubie Biel­sko-Bialskim. Początek drogi omal nie stał się jej końcem. Na badaniach lekarskich w Szkole Wojsk Lotniczych w Dę­blinie cała 20- tka kandydatów została odrzucona i dopie­ro próba w GOBLL Wrocław zakończyła się pomyślnie. Kurs teoretyczny zapamiętał dzięki wykładom Wiesła­wa Stafieja. W lecie przeszedł szkolenie podstawowe za wyciągarką na szybowcu SZD-10 "Czapla". Na Żarze ukończył kurs holu i startu z lin gumowych. W sierpniu uzyskał w Lesznie przewyższenie 1000 m i w pierwszym przelocie skompletował Srebrną Odznakę Szybowcową 6- godzinnym lotem na SZD-12 ”Mucha 100” na odległość 282 km, o krok od spełnienia warunku do Złotej Odznaki. Sezon zamknął uzyskaniem licencji szy­bowcowej. W następnych dwóch latach latał na przeloty w Lesznie i Kielcach oraz na fali w Jeżowie, Nowym Targu, na Żarze i w Bielsku.

W 1968 r. zdał maturę w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Bielsku-Białej i wybrał lotniczy kieru­nek studiów. Podczas Szybowcowych Mistrzostwa Świata w Lesznie był pomocnikiem ekipy kanadyjskiej i zetknął się z nowymi wtedy konstrukcjami laminatowymi.

W 1969 r. został powołany do Kadry Juniorów pod skrzydła trenera kadry narodowej Józefa Dankowskiego i uczestniczył w programie zajęć z taktyki przelotowej i meteorologii. W VII Szybowcowych Mistrzostwach Ju­niorów na Żarze zajął 3. miejsce. W ostatniej konkuren­cji rozbił "Muchę 100" przy lądowaniu na zboczu Chełmu k. Goleszowa i stracił prowadzenie w zawodach. W 1970 r. w Lesznie został na szybowcu SZD-22 "Mucha Standard" wicemistrzem, a w 1971 r. na szybowcu SZD-30 "Pirat" mistrzem Polski juniorów.

W 1972 r. awansował do Kadry Narodowej i na szybowcu SZD-24 "Foka-4" wygrał ostatnią, odległościową, konkurencję XVII Szybowcowych Mistrzostwach Polski w Lesznie, sięgając po tytuł wicemistrza Polski. W 1973 r. zwyciężył na szybowcu SZD-43 "Orion" w klasie standard w Mistrzostwach Państw So­cjalistycznych we Vrchlabi w Czechosłowacji, rok później w Orle w ZSSR był czwarty, a w 1976 r. w Kiszyniewie w ZSSR na szybowcu SZD-41 "Jantar Standard"- drugi. Pierwszy Diament zdobył za granicą lotem po trójkącie 316 km na niemieckim szybowcu Schleicher Ka 6E podczas nierozegranych Mistrzostw Ju­niorów RFN na Wasserkuppe, w których prowadził. Zło­tą Odznakę z Trzema Diamentami skompletował w 1973 r., uzyskując na "Musze Standard" przewyższenie 5250 m na fali w Bielsku.

W latach 1968- 1976 studiował na Politechnice Warszaw­skiej na Wydziale Mechanicznym, Energetyki i Lotnictwa, na kierunku budowa płatowców. Wytrzymałości kon­strukcji lotniczych uczył się u prof. Zbigniewa Brzoski, a aerodynamiki u prof. Jerzego Ostrowskiego. Pracę dy­plomową nt. Dźwigar kompozytowy do skrzydła szybow­ca klasy standard wykonał pod kierunkiem prof. Leszka Dulęby. W tym czasie naukę godził z lataniem i założył rodzinę.

Należał do Koła Naukowego Lotników Studentów Wy­działu MEiL. Dwukrotnie uczestniczył w spotkaniach akademickich organizacji lotniczych IDAFLIEG-Treffen w Aalen- Elchingen w RFN, poświęconych wymianie doświadczeń konstrukcyjnych i badaniom w locie szybow­ców eksperymentalnych i seryjnych. Zwiedził również niemieckie firmy szybowcowe i zapoznał się z ich organizacją produkcji. Praktyki studenckie odbył w PDPSz PZL Bielsko oraz w zapleczu technicznym SWISSAIR na lotnisku Zurych- Kloten w Szwajcarii.

Korzystał ze stypendium fundowanego przez Przedsię­biorstwo Doświadczalno-Produkcyjne Szybownictwa PZL Bielsko (dawniej SZD Bielsko). Przed dyplomem, w listo­padzie 1975 r. podjął tam pracę jako konstruktor w Biurze Konstrukcyjnym. Był to czas drugiego oddechu zakła­dów w Bielsku-Białej, które opanowały i wdrożyły do pro­dukcji nową technologię kompozytową oraz rozbudowały bazę produkcyjną. Praktyczną naukę zawodu przeszedł w zespołach Adama Kurbiela przy szybowcu SZD-42 "Jantar 2B", Tadeusza Łabucia przy SZD-45 "Ogar" i Adama Meusa przy SZD-50 "Puchacz". W tym czasie ukończył studia podyplomowe z osprzętu i automatyki lotniczej oraz otrzymał uprawnienia tłumacza tekstów technicznych NOT i instruktora szybowcowego II kl. W 1982 r. uzyskał uprawnienia szybowcowego pilota doświadczalnego II klasy, a w 1986 r.- 1 klasy. Równolegle z pracą konstruktora był członkiem personelu lotniczego Działu Prób w Locie, razem ze swym oj­cem.

W 1980 r. został mianowany konstruktorem wiodą­cym jednomiejscowego szybowca szkolno- treningowego. Stanął przed zadaniem zaprojektowania szybowca przy­jaznego dla pilota w powietrzu i na ziemi a także tanie­go w produkcji, pomostu między "Puchaczem" a rodziną "Jantarów". Przydały się spostrzeżenia poczynione rok wcześniej w Órebro (Szwecja) podczas I Szybowcowych Mistrzostw Europy w klasie Club, w których latał na "Foce 5" (8 miejsce). Projekt o numerze SZD-51 otrzymał nazwę "Junior". Konstruktor brał udział w próbach w locie i 20.12.1984 r. oblatał pierwszy egzemplarz seryjny. Ogółem wyprodu­kowano 259 egz. "Juniora".

W grudniu 1984 r. otrzymał zadanie modyfikacji szybowca SZD-48 "Jantar Standard 3" dla ekipy polskiej na zbliżające się Mistrzostwa Świata. Szybowiec otrzymał nazwę SZD-48-3M "Bra­wo". Do kwietnia 1985 r. udało się przeprowadzić możli­wy w tym czasie zakres prac mających na celu poprawę własności krążenia. Zbudowano trzy egzemplarze, które wystartowały w klasie standard Mistrzostwach Świata w Rieti we Włoszech (jeden został rozbity). Konstruktor wykonał drugi lot szybowca, brał udział w próbach i latał na nim w Mistrzostwach Świata. Po 20 latach życie dopisało drugi rozdział w historii "Braw", na których Polacy w 2004 r. zdobyli tytuły mistrza i wicemi­strza, a w 2006 r. mistrza świata, teraz już w klasie Club.

Na przełomie lat 1986/1987, powodowany konieczno­ścią utrzymania powiększającej się rodziny przeszedł za porozumieniem stron do centrali Aeroklubu na etat in­struktorski umiejscowiony w Aeroklubie Bielsko-Bialskim. Redagował i wydawał Biuletyn Instruktora i Pilota Szy­bowcowego, prowadził wykłady z taktyki przelotowej. Reprezentował Aeroklub PRL w Komisji Szybowcowej FAI (IGC) i brał udział w pracach komisji technicznej FAI zajmującej się opracowaniem założeń do konkursu na szybowiec klasy światowej. Działał również społecznie jako członek Zarządu Głównego Aeroklubu oraz Zarządu Aeroklubu B-B. Powrócił do intensywnego latania wyczynowego.

W 1983 r. został w Lesznie wicemistrzem Polski w klasie standard na "Jantarze Standard 2". W 1984 r. został zaproszony na Mistrzostwa RFN w Mengen i zajął 3. miej­sce w klasie standard na wypożyczonym Rolladen-Schneider LS4. W kolejnych latach 1985- 1987 trzy razy zdobył mistrzostwo Polski- dwukrotnie w klasie standard : na "Jantarze Standard 2" (Lisie Kąty) oraz na "Brawo" (Leszno) i raz w klasie otwartej na "Jantar 2B" (Stalowa Wola). W 1986 r. został wicemistrzem Polski w klasie otwartej ("Jantar 2B", Włocławek), a w 1988 r. zajął 4. miejsce w klasie standard ("Jantar Standard 3", Leszno). Na szybowcu  "Brawo" dwukrotnie zwyciężył w Mi­strzostwach Państw Socjalistycznych w klasie standard- w Lesznie w 1985 r. i rok później w 1986 r. w Suceavie w Rumunii, a dwa razy był drugi- w 1987 r. Orle w ZSSR i w 1989 r. w Lesznie.

Startował w trzech kolejnych Szybowcowych Mistrzo­stwach Świata, bez powodzenia, lecz nie bez perypetii. W 1985 r. w Rieti na "Brawie" zajął 26 miejsce w klasie standard. Od 4- tej konkurencji (rozegrano 11) latał z opa­rzeniem stopy II stopnia, z opatrunkiem zamiast buta. Do urazu doszło godzinę przed startem ziemnym w namio­cie ekipy, gdzie przypadkowo został oblany wrzątkiem. W 1987 r. w Benalla w Australii na wypożyczonym Glaser-Dirks DG-300 "Elan" zajął 27 miejsce w klasie standard. Od 3- ej konkuren­cji (rozegrano 12) latał z pękniętym żebrem i urazem lewe ręki. Był to skutek dachowania samochodu, którym ścią­gano go z terenu po lądowaniu w 1- ej konkurencji. Na 2- gą nie zdążył wrócić ze szpitala. W 1989 r. w Wiener Nestadt w Austrii w klasie 15- metrowej na Glaser-Dirks DG-600 zajął 24- miejsce.

W swej książce lotów zapisał loty szczególne, jak lot nad Beskidem Śląskim w towarzystwie orła przedniego, czy też udany dolot do Leszna w burzy, przez ścianę deszczu i błyskawic. Jednak to najdłuższy przelot zajął miejsce poczesne. W dniu 26.05.1990 r., na DG-600 ze skrzy­dłem przedłużonym do 17 m, wykonał przelot zamknięty 1006 km Leszno- Szczecin Dąbie- Dylaki k. Opola- Lipki k. Gorzowa Wlkp.- Leszno. Jako trzeci Polak przekroczył granicę 1000 km, wyprzedzony o godzinę przez Janusza Centkę na Schleicher ASH 25. Spływ północny po­zwolił termice rozwinąć się o 9- ej rano, podstawa szlaków cumulusów sięgnęła 2400 m, ale występowały także duże obszary pełnego pokrycia i termiki bezchmurnej. Dolot ze 100 kilometrów po 11- tu godzinach lotu był poprzedzo­ny emocjonującą końcówka, w której pilotowi udało s ę wykręcić znad mokradła w środku lasów koło Skwierzy­ny. Szybownicy po raz pierwszy od 10 lat otrzymali zgodę służb kontroli obszaru powietrznego Polski na tak długą trasę dopasowaną do warunków meteorologicznych i mogli pójść w ślady Henryka Muszczyńskiego (1980 r.- 1025 km, "Jantar 2B").

Później, na przełomie lat 1990/1991 i na fali przemian w Polsce, S. Zientek zajął się założeniem i rozwojem wła­snej działalności gospodarczej, co spowodowało zaprze­stanie aktywności lotniczej. Przez kilkanaście lat prowadził firmę handlowo- usługową w branży wykładzin podłogo­wych, zatrudniającą do 80 pracowników. To nowe wyzwa­nie traktował z równym zaangażowaniem co latanie i pro­jektowanie szybowców.

W świecie lotniczym cieszył się sympatią i zaufaniem oraz autorytetem pilota- konstruktora. Jego latanie ce­chowała dbałość o przygotowania na ziemi i nieustępliwa postawa w powietrzu.

W latach 1966- 1990 wykonał ponad 1600 lotów na szy­bowcach w łącznym czasie ok. 3100 godzin, w tym ponad 60 godzin w lotach doświadczalnych. Latał na 63 typach szybowców. Wziął udział w 50 zawodach szybowcowych i 18 razy stawał na podium. W 515 przelotach pokonał łącznie odległość ponad 126 000 km. Przez 20 lat na­leżał do Szybowcowej Kadry Narodowej, 20 razy repre­zentował Polskę na zawodach międzynarodowych. Obok Franciszka Kępki był motorem wyczynu szybowcowego w Bielsku-Białej w latach 1970- tych i 1980- tych. Zaprojekto­wał dwa szybowce- SZD 51 "Junior" (nagroda zespołowa NOT I stopnia) oraz SZD 48-3M "Brawo".

Ożenił się w 1974 roku z Lidią Andrzejewską ze Skiernie­wic, pedagogiem z powołania, absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego i Śląskiego. Żona miała swój udział w lotniczych osiągnięciach męża, nieraz towarzyszyła mu z dzieć­mi na lotnisku, a w obliczu potrzeb rodziny zrezygnowała z pracy w szkole i poświęciła się domowi. Mają dwie córki i syna.

Konstrukcje:
SZD-51 ”Junior”, 1980, szybowiec klasy klub.
SZD-48-3M ”Brawo”, 1985, wysokowyczynowy szybowiec zawodniczy klasy standard.

Galeria

  • Stanisław Zientek podczas Szybowcowych Mistrzostw Polski w 1972 r. (Źródło: Skrzydlata Polska 28/1972).

Źródło:

[1] Polskie szybowce.
[2] Szybowcowy zakątek Pepego (Piotra Puchalskiego).
[3] Murawski T. "Polskie szybowce SZD". Warszawa 2016.

blog comments powered by Disqus