Staweno sterowiec, 1905
Chciałbym- pisał- przynieść korzyść rządowi rosyjskiemu moim ważnym wynalazkiem, który może mieć ogromne znaczenie dla prowadzenia wojny. Analogiczną prośbę złożył wcześniej na ręce generał-gubernatora warszawskiego, który przekazał ją do Sztabu Warszawskiego Okręgu Wojskowego. 18.06.1905 r. naczelnik inżynierów Warszawskiego Okręgu Wojskowego odrzucił prośbę.
Staweno nie zrezygnował, 20 czerwca odwołał się od tej decyzji, kierując wcześniejsze pismo na adres Głównego Zarządu Inżynierii- za pośrednictwem Warszawskiego Okręgu Wojskowego. 22 czerwca naczelnik inżynierów WOW przekazał je Oddziałowi Elektrotechnicznemu GIU, dodając przy tym, że projekt Staweno oceniał wcześniej płk Aleksander M. Kowanko, który poradził wynalazcy zaprezentowanie go GIU lub VII Oddziałowi IRTO.
Staweno, uzasadniając swą prośbę, wskazywał, że nad projektem sterowca pracował od ok. 1875 r.- ponad 30 lat. Na początku czerwca 1904 r. z jego realizacją zapoznał płk. Kowankę- dwódcę Szkolnego Parku Aeronautycznego i kpt. Estifiewa- naczelnika Oddziału Aeronautycznego Twierdzy Warszawskiej. Wskazywał przy tym, że świadkowie demonstrowanego w Jabłonnej w czerwcu, a następnie w sięrpniu 1904 r. sterowca formułowali na jego temat pozytywne opinie, radzili opatentowanie pomysłu i przedstawienie go GIU lub IRTO. Wynalazca akcentował, że cały swój kapitał poświęcił na prace projektowe i budowę sterowca złożonego w Jabłonnej. Brak mu więc środków na pokrycie kosztów podróży i pobytu w Petersburgu, niezbędnego do przedstawienia planów wynalazku i udzielenia wyjaśnień co do jego konstrukcji.
Gdy prośba Staweno dotarła do Petersburga, oficerowie, których nazwiska przywoływał w swej prośbie, przebywali na Dalekim Wschodzie, gdzie w sierpniu 1904 r. przeniesiono Warszawski Oddział Aeronautyczny na front walki z Japonią, formując na Dalekim Wschodzie najpierw Syberyjską Kompanię Aeronautyczną, a następnie Wschodnio-Syberyjski Polowy Batalion Aeronautyczny pod dowództwem płk. Aleksandra Kowanko.
1.07.1905 r. kierownik Oddziału Elektrotechnicznego GIU zwrócił się telefonogramem do dowódcy Wschodnio-Syberyjskiego Polowego Batalionu Aeronautycznego z prośbą o podanie co kpt. Estifiew wie o aparacie Staweno. 8.07.1905 r. dotarł do Petersburga obszerny telefonogram z raportem kpt. Estifiewa. Dowiadujemy się, że z początkiem czerwca 1904 r. zwrócił się do niego Staweno (z rekomendacji kpt. Nowickiego) z prośbą o ofiarowanie mu 200 m3 wodoru, niezbędnego do wykonania prób wynalezionego przez siebie sterowca, na którego wykonanie stracił cały swój majątek- kilka tysięcy rubli. Z rozmowy jasno wynikało, że Staweno jest dyletantem, nie mającym wiedzy w zakresie problematyki technicznej. Estifiew podkreślił również niski poziom wykształcenia ogólnego Staweno, który władał wyłącznie językiem polskim. Na pytanie, dlaczego nie zwraca się z prośbą o pomoc do rodaków, Staweno odpowiedział, że kierował prośby o pomoc pod adresem wielu kapitalistów i inżynierów, lecz ci nie traktowali go poważnie, powiadali - Pan ma nie po kolei w głowie. Estifiew nie ukrywa, że uległ w końcu błaganiom Staweno o bezpłatne użyczenie mu wodoru, wartości ok. 200 rb., chociaż był świadom, że rozwiązania techniczne aerostatu Staweno są wadliwe. Potwierdziło się to w trakcie prób, kiedy to aerostat Staweno nie był w stanie unieść w powietrze nawet 2- letniej córki kpt. Estifiewa. W raporcie Estifiew szczegółowo opisuje statek powietrzny Staweno.
Zbiornik gazu złożony był z 2 autonomicznych, jajowatych w formie nieregularnych powłok gazowych- balonów, o pojemności 100 m3 każdy. Szkielet tych balonów wykonano z bambusa i obciągnięto go materiałem pochodzącym ze starych koszul męskich, bardzo słabym (koszul tych klienci od krawca nie odebrali). Pomiędzy balonami wprowadzono małą platformę, wykonaną z prętów bambusa. Tutaj stawał aeronauta i posługując się dwoma bambusowymi tyczkami pragnął kierować lotem, odpychając się od ziemi. Jak pisze Estifiew, absurd projektu był dla wszystkich oczywisty. Uwagi krytyczne nie znajdowały jednak zrozumienia wynalazcy. Staweno upierał się, że niepowodzenie prób spowodował błąd w obliczeniach pojemności i siły wyporu balonów, co nie mogło być oczywiście prawdą, jako że obliczenia te wykonał kapitan sztabowy von Szulc. Po nieudanej próbie powłoki gazowe sterowca złożono w hangarze balonowym. Tam materiał uległ zniszczeniu, zgnił. Elementy konstrukcyjne sterowca z bambusa zagubiły się w trakcie rozformowywania Oddziału Aeronautycznego. Estifiew proponował w końcu, by zwrócić się o opinię również do płk. Kowanki, który rozmawiał ze Staweną jeszcze w sierpniu 1904 r. W konkluzji raportu aeronauta i technik napisał: projekt Staweno nie wytrzymuje jakiejkolwiek krytyki.
Komitetowi Elektrotechnicznemu raport Estifiewa w zupełności wystarczył, aby negatywnie odnieść się do prośby Staweno, którego propozycje istotnie niczego nowego do techniki nie wnosiły, ujawniały natomiast niekompetencję Staweno. Trudno uznać zainteresowanie jego pracami ze strony oficerów rosyjskich za jednoznaczne z aprobatą, jak Staweno to rozumiał czy rozumieć chciał. Ten niewielkiego wzrostu mężczyzna, nie wyróżniający się niczym szczególnym, łaknął komplementów, usilnie zabiegał o poparcie dla swego projektu, krytykę odrzucał. Nic dziwnego, że gdy płk Kowanko, wybitny rosyjski specjalista z zakresu aeronautyki, zbył go, uprzejmie odsyłając do GIU i IRTO- Staweno potraktował to najzupełniej serio.
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.[2] Januszewski S. "Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917". Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1998.