Klimowicz śmigłowiec, 1914

Projekt pionierskiego śmigłowca wojskowego. Polska / Rosja.
Schemat projektu śmigłowca Benedykta Klimowicza w rzucie z boku oraz rzut z góry wirnika nośnego. (Źródło: Januszewski S. ”Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917”).

W dniu 6.12.1914 r. Benedykt Klimowicz skierował na adres Jego Cesar­skiej Wysokości, Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, Głównodowodzącego prośbę o udzielenie mu subwencji na realizację dwu jego wynalazków:
- śmigłowca przeznaczonego do prowadzenia obser­wacji powietrznej pozycji nieprzyjaciela,
- bezzałogowego samolotu bombowego.

Co do pierwszej propozycji, to Klimowicz propo­nował budowę aparatu latającego w układzie dwumiejscowego śmigłowca trzywirnikowego z wirnika­mi osadzonymi współosiowo. W górnej części osi osadzone były dwa wirniki 2- łopatowe, o średnicy ok. 8,0 m i cięciwie od ok. 2,0 do ok. 3,0 m, o obrysie trapezowym, profilu sklepionym, w konstrukcji drew­nianej, kryte płótnem i usztywnione do osi stalowymi drutami. Obracały się przeciwbieżnie z prędkością 1693 obr./min, napędzane z jednego silnika umiesz­czonego w nisko położonym koszu- kadłubie, miesz­czącym również mechanika i obserwatora.

Niżej, w centralnej części osi, montowany był trzeci wirnik dwułopatowy, o średnicy ok. 2,5 m i konstrukcji ana­logicznej do dwóch większych. Jego cięgna usztyw­niające łopaty łączyły się z tarczą sterującą wirnika, dzięki czemu można było- przez różnicowe skręca­nie końcówek łopat- zmieniać kąty natarcia wirnika, w locie i używać go jako organu sterowego. Zadania te przypisano również śmigłu ciągnącemu, osadzo­nemu na osi poziomej, której przesuwanie na okręgu dawać miało efekt sterowania kierunkiem lotu, przez zmianę kierunku ciągu śmigła, miało ono również przeciwdziałać efektowi żyroskopowemu. Wirnik sterowy i śmigło ciągnące dysponowały napędem zespolonym z drugiego silnika. Klimowicz zakładał, że dwa duże wirniki będą unosić aparat w górę i podtrzymywać go w locie, trzeci zaś umożliwiać miał sterowanie lotem - przede wszystkim jego praca miała umożliwiać zmiany wysokości lotu.

Podkreślając zalety swego śmigłowca, Klimowicz akcentował prostotę konstrukcji i zasad jego lotu, analogicznych do samolotu, z tym, że płat stały zastę­pował ruchomym. Może okazać- pisał- cenne usłu­gi w prowadzeniu obserwacji ruchów wojsk nieprzy­jaciela i korekty ognia artyleryjskiego przy użyciu telegrafu przewodowego, którego stosowanie jest nie­możliwe w przypadku aeroplanu szybko przemiesz­czającego się w płaszczyźnie horyzontalnej.

Klimowicz ograniczył się do prezentacji bardzo ogólnego schematu śmigłowca- w opisie i rysunkach zupełnie pominął detale. Uważał, że czas na ich opra­cowanie przyjdzie w trakcie realizacji projektu i wy­boru silnika, którego moc nie powinna być jednak mniejsza niż 15- 30 kW (20-40 KM).

W swej prośbie, a także stając później przed Ko­mitetem Technicznym GWTU, wnosił o udzielenie mu niewielkiego subsydium i formułował wiele wa­runków, niezbędnych do sprawnej realizacji projektu zarówno śmigłowca, jak i samolotu bezzałogowego- nosiciela bomb, przy czym temu drugiemu przyzna­wał w realizacji priorytet. Miał zapewne świadomość, że droga do śmigłowca będzie wymagała więcej czasu- wielu prób z wirnikami prowadzonymi w tunelu aerodynamicznym (sam prowadził takie z modelami w pokoju wypełnionym dymem), opracowania pro­jektu technicznego, w końcu realizacji aparatu natu­ralnej wielkości i licznych prób w locie.

Komitet Techniczny GWTU zwrócił uwagę, że wynalazca nie przedstawił obliczeń siły nośnej śmigłowca, co dla dokonywanej oceny nie miało jednak większego znaczenia, bowiem- jak podkreślono w protokole z posiedzenia Komitetu- śmigłowiec ten swoją budową nie odbiega od klasycznego modelu aparatów tego typu, nie będących w stanie, przy współczesnych silnikach i wirnikach, wznieść się w powietrze. Z pełnym przekonaniem można powie­dzieć, że z jego realizacją nie należy oczekiwać żad­nych użytecznych praktycznie efektów. Co zaś tyczy się projektu, to zwrócono uwagę, że wynalazca nie ustrzegł się błędów, np. przez dodanie trzeciego wir­nika generował obracanie się aparatu wokół własnej osi, a w konsekwencji i śmigła ciągnącego, które nie utrzymując stałego kierunku siły ciągu nie będzie w stanie pełnić swego zadania- urządzenia nadające­go wiropłatowi prędkość postępową lotu i urządzenia utrzymującego nakazany kierunek. Opiniujący pro­jekt Nil L. Kirpiczew podniósł też, że rozdział siły wzlotu pomiędzy trzy wirniki, zamiast dwóch, jest nieracjonalny- rodzi bowiem niekorzystny bilans energetyczny aparatu i duże straty pracy. Ponadto, z uwagi na niemożność utrzymania stałego ciężaru aparatu, z uwagi na różne wartości jego obciążenia uzbrojeniem, załogą, w końcu paliwem, którego za­soby w locie maleją, niemal zawsze trzeba będzie posługiwać się trzecim wirnikiem, co- jak powie­dziano wyżej- spowoduje niepożądane obracanie się śmigłowca.

Reasumując te krytyczne uwagi, Komitet Tech­niczny potwierdził swe tradycyjne stanowisko wobec propozycji wiropłata- jakim by on nie był. Pozytywy ustępują brakom, a idea śmigłowca balonowi na uwięzi, prostemu w budowie, taniemu i wystarczająco wypełniającemu zadania obserwacji działań nieprzy­jaciela na polu walki.

Źródło:

[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.
[2] Januszewski S. "Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917". Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1998.
blog comments powered by Disqus