Chełmicki statek powietrzny, 1900- 1908
Ponawiając w 1908 r. zgłoszenie swego wynalazku, liczył, że w dobie, gdy technika lotnicza, dzięki pracom Delagrange’a, Blériota i innych, poczyniła tak wielkie postępy, nie odmówi się rozpatrzenia jego propozycji. Prosił o utrzymanie przedkładanego Ministerstwu projektu w tajemnicy, w razie podjęcia jego realizacji chciałby prowadzić ją na terenie Rosji- z uwagi na potrzebę utrzymania prac w tajemnicy. Podnosił, że do wykonania jego aparatu potrzebne byłyby 2 silniki typu Antoinette lub jeden typu Buchet o mocy 44 kW (60 KM). Udźwig jego aparatu sięgałby 240 kg, czas lotu 16- 24 h, prędkość 160 km/h- jak na rok 1908- charakterystyki i osiągi to zupełnie fantastyczne.
W przypadku przyjęcia oferty deklarował odstąpienie Ministerstwu Wojny praw wynalazczych, a oczekiwał wynagrodzenia w wysokości 2.000.000 rubli, a za każdy zbudowany aparat dalsze 40.000rubli. Dotychczas- jak pisał- nikomu nie proponował zakupu swego wynalazku, a prace badawcze prowadził w tak głębokiej tajemnicy, że nawet w trakcie prób wykonywanych w wytwórni braci Voisin we Francji, znani lotnicy Kapferer i Delagrange nie byli w stanie zorientować się w przedmiocie jego wynalazku.
Na dowód, że jego propozycje są poważne, dołączył do swej oferty list, jaki otrzymał 6.03.1908 r. od braci Voisin, mający potwierdzać oryginalność propozycji wynalazczych Chełmickiego. Treść tego listu niewiele jednak wnosi do kwestii przedmiotu wynalazku. Wręcz obraz komplikuje. Pojawia się bowiem pytanie, czy przedmiotem projektu był samolot jedno- czy dwusilnikowy, czy też chodziło jedynie o urządzenie typu automatycznego stabilizatora lotu, czy jakieś urządzenie ciągu- odmienne od tradycyjnego śmigła lotniczego, a może o wirnik śmigłowca, a aparat latający Chełmickiego miał być wiropłatem, może w układzie rotodyny ?
Gabriel Voisin w swoich wspomnieniach Mes 10000 cerfs-volants podał, że w 1907 r. gdy świeżo utworzona przezeń i jego brata Charlesa lotnicza wytwórnia rozpoczynała działalność w Issy-les- Moulineaux, jej pierwszym zleceniodawcą był Hans Jacob Reissner dla którego zbudowano samolot jego własnej konstrukcji, którym jednak wynalazca długo się nie cieszył. Rozbił go w czasie pierwszych lotów podejmowanych w Holandii. Drugim klientem, który pozwolił braciom dźwignąć się z kryzysu jaki wówczas towarzyszył początkom ich firmy był właśnie Adrian Chełmicki. Zlecił braciom budowę wielołopatowego śmigła / wirnika typu śruby Archimedesa, napędzanego przez silnik spalinowy łączony ze śmigłem transmisją mechaniczną. Prace te zostały szybko zrealizowane i jak podkreślał Gabriel Voisin wypłacone mu wynagrodzenie pozwoliło uregulować najpilniejsze rachunki i poprawić sytuację finansową przedsiębiorstwa. Umożliwiło to braciom koncentrację wysiłków nad budową samolotów, na których wkrótce Leon Delagrange i Henry Farman podjęli próby zdobycia prestiżowej nagrody fundowanej przez Deutsch’a i Archdeacona za przelot na trasie zamkniętej 1 km. Zdobył ją 13.01.1908 r. Henry Farman, wykonując przed komisją Aeroklubu Francji pierwszy w dziejach lotnictwa, w pełni sterowany lot.
W swoim liście bracia Voisin potwierdzają, że Chełmicki przeprowadził w ich laboratorium eksperymenty z urządzeniem, do którego doszedł /.../ w drodze badań naukowych. Informują go dalej, że nowy samolot, który budują dla Farmana, jest zupełnie inny od tego, jaki Chełmicki zamierza budować i wyposażony jest w nasze zwykłe śmigło. Ostrzegają w końcu Chełmickiego, że jeden z wynalazców paryskich, którego nazwiska nie znamy, przedstawiał nam projekt, odmienny od Pańskiego, ale w niektórych elementach podobny. Bracia Voisin również nie znali wynalazku Chełmickiego, poznali tylko niektóre z jego elementów. Użyczając Chełmickiemu laboratorium liczyli, że stanie się jednym z ich klientów, że Chełmicki, po przeprowadzeniu prób z tajemniczym urządzeniem, zamontuje je na wykonanym w ich wytwórni samolocie.
12.09.1908 r. Chełmicki wysłał do ministra wojny kolejny list, który- przekazany do Głównego Zarządu Inżynierii- trafił 17 września do Oddziału Elektrotechnicznego. Jest on bardzo charakterystyczny i warto go przytoczyć. Chełmicki pisze, że swego czasu miałem zaszczyt przedstawić projekt budowy mojego aparatu latającego, specjalnego typu do celów militarnych- do czego dołączyłem list od braci Voisin z Paryża na dowód, że rzecz jest poważna. Nie otrzymałem na ten list odpowiedzi. Sądzę, że oznacza to, że władze wojskowe- z nieznanych mi przyczyn- oddaliły mój projekt. Rozumiem przeto, że posiadam prawo jego prezentacji innemu Państwu.
Brak bliższych informacji o projekcie Chełmickiego.
Być może, że aparat latający typu ornitoptera (patrz Anonimowy pionowzlot MPiT), który anonimowy darczyńca przekazał w 1933 r. Muzeum Przemysłu i Techniki w Warszawie był bezzałogowym modelem aparatu projektowanego i budowanego przez Chełmickiego. Prawdopodobnie owym anonimowym darczyńcą była jego owdowiała żona Maria, z domu Wybicka, którą poślubił w 1928 r., prawnuczka Józefa Wybickiego, twórcy hymnu narodowego. Zdaje się na to wskazywać i data tej darowizny- 1933 r., tuż po śmierci wynalazcy, a taką wskazywał przyjmujący ją inż. Aleksander Kapaon, wieloletni pracownik warszawskiego Muzeum Techniki.
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.
[2] Januszewski S. "Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917". Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1998.