Barrage kite, ok. 1940
Polacy służący w brytyjskiej Merchant fleet (Flota handlowa) spotkali się z latawcami przeciwlotniczymi - tzw. barrage kite. Stosowano je m.in. na statkach pływających w' konwojach atlantyckich. Początkowo używano tam balonów zaporowych w ich lądowej wersji, ale okazały się zbyt drogie i niepraktyczne w użyciu. Od 1940 r. wprowadzono latawce do wyposażenia statków handlowych. Każdy miał na pokładzie trzy latawce, w tym dwa rezerwowe, złożone w pokrowcach i rozkładane tuż przed wzlotem, zwykle o brzasku i unoszące się nad nimi aż do zmierzchu. Konstrukcja wykonana była z kijów bambusowych i płótna. Wypuszczano je na linkach stalowych o długości 1000 m. Zamiast ściągarek balonowych wykorzystywano pokładowe bębny wind ładunkowych.
Latawce miały same zalety, ale i jedną wielką wadę- potrzebę wiatru o prędkości umożliwiającej wzlot i wznoszenie na pułap. O brzasku, kiedy je wypuszczano, wiatr zwykle cichł, a obsługa miała problemy ze startem. Szczególnymi zdolnościami w tej dziedzinie odznaczył się bosman Dominik Dawidowski z s/s Lublin pływającego w konwojach na trasie Liverpool- Gibraltar. Znany wówczas stal się jego wyczyn z 24.05.1941. kiedy w konwoju z Gibraltaru, liczącym 25 statków tylko nad statkiem dowodzenia, czyli komodorskim s/s Lublin unosił się samotny barrage kite od rana w bezwietrznym powietrzu. Na innych statkach nie udało się tego dokonać. Latawce wypuszczane na siłę, opadały tonąc za rufami. Na statkach wśród obsługi latawców poganianych przez dowódców dochodziło do kłótni, a na norweskim tankowcu nawet do bójki na noże. Wieczorem bosman Dawidowski został wyróżniony przez komodora, czyli dowódcę konwoju- wiceadmirała J.P. Jonesa ustną pochwałą za udany wzlot. Było to o tyle niezwykle, że komodor udzielał zazwyczaj tylko reprymend i to w ostrej formie. Pochwały wcześniej ani później od niego nie usłyszano. Rozgłos poszedł niebawem w konwój. Większa była jednak sława i tytuł barrage kite master, jaką Dawidowski zdobył w alianckiej Merchant fleet czyli flocie handlowej, służącej wówczas w całości celom militarnym.
Galeria
Źródło:
[1] Morgała A. "Latawce zaporowe inż. Bohatyrewa". Lotnictwo z Szachownicą nr 30.[2] Mrozowicki J. "Konwój w nieznane". Wydawnictwo Morskie. Wydanie III. Gdańsk 1977.