Pawłowicz "Aeronef", 1879
3.01.1877 r. prośba Pawłowicza, wraz z opisem statku powietrznego i 4 rysunkami oraz opinią gen. mjr. Stanisława Kazimierza Rechniewskiego z 30.09.1876 r., trafiła do kierownika Oddziału Galwanicznego Głównego Zarządu Inżynierii (GIU).
Memoriał Pawłowicza (O aerostacie do transportu towarów i ludzi, podobnym do ptaka, pływającym w powietrzu we wszystkich kierunkach, z wiatrem w poprzek i naprzeciw) prezentował jego teorię lotu ptaka i koncepcję statku powietrznego z niej wyrastającą. Istota lotu ptaka polega, zdaniem Pawłowicza, na tym, że jego pióra- puste w środku- stanowią zbiorniki powietrza wyrzucanego w trakcie lotu.
Działanie tej maszyny pneumatycznej jest wspomagane ruchem skrzydeł, krytych żaluzjowo, ściskających powietrze przy ruchu roboczym w dół i rozrzedzających w ruchu jałowym- w górę.
Ta spekulacyjna teoria determinowała kształt statku powietrznego, złożonego z dwu części: wewnętrznej dla towarów oraz pasażerów i zewnętrznej działającej jak płat nośny i napędowy zarazem. Gondola miała być zbudowana z prasowanego papieru, krytego z zewnątrz lakiem, a od wewnątrz wojłokiem (dla ochrony pasażerów przy lądowaniu). Ponad nią umieszczano dwie usztywnione płaszczyzny wklęsło- wypukłe: górną i dolną. Górna miała być kryta jednostronnie papierem prasowanym, usztywnionym lakiem, dolna zaś- kryta dwustronnie- miała stanowić równocześnie zbiornik wypełniany medium, którego składu Pawłowicz nie zamierzał ujawniać, pozostawiając ten sekret sobie. Górną i dolną płaszczyznę łączono szeroką obręczą. Obok gondoli towarowo- pasażerskiej sytuowano gondolę dla maszynisty, na węgiel, wodę i lokomobilę parową napędzającą łączące się z nią skrzydła- ruchome płaty nośno- napędowe i ogon- ster.
Lot tej machiny miał być realizowany z chwilą uruchamiania maszyny pneumatycznej, której działanie rozrzedzać miało powietrze znajdujące się pomiędzy gondolą pasażerską (Pawłowicz nazywa ją balonem wewnętrznym) a umieszczonymi ponad nią płaszczyznami (wg Pawłowicza balonem zewnętrznym). Powstawać tam powinna próżnia, w wyniku czego statek powietrzny unosiłby się w górę. Działanie ruchomych płatów o napędzie z silnika parowego (w innej wersji napęd mięśniowy) zwiększałoby siłę wzlotu, umożliwiając zarazem kierowanie lotem.
Niejasny opis Pawłowicza uniemożliwia precyzyjną rekonstrukcję statku powietrznego jego pomysłu. Generał mjr S. Rechniewski, oficer Sztabu Generalnego Ministerstwa Wojny, z pochodzenia Polak, zaopiniował pozytywnie wniosek wynalazcy o udzielenie mu pomocy w realizacji projektu. W swojej ekspertyzie z 30.09.1876 r. zwrócił uwagę, że podstawowe elementy statku powietrznego to ruchome płaty, budowane na wzór ptasich, poruszane siłą mięśni lub lokomobilą, która służy również do napędu pomp powietrznych oraz aerostat złożony z dwu powłok, pomiędzy którymi umieszczono lokomobilę i pompy. W konkluzji swej opinii stwierdza, że projekt nie zawiera nonsensów i wydaje się, że można go zrealizować. To zupełna nowość i nie można mówić o jej praktycznych wartościach bez eksperymentów. Dlatego proponuję udzielić dotacji na budowę tego aerostatu i przeprowadzenie prób. Opinia to szokująca- jej zleceniodawcą był Sztab Generalny Ministerstwa Wojny, mało tego- podzielił ją również Komitet Naukowy Sztabu Generalnego, a jak wskazuje dalsza korespondencja- to Sztab Generalny interesował się procedurą oceny wartości propozycji Pawłowicza dokonywaną w GIU, 28.02.1877 r. monitował nawet o przyspieszenie prac.
Rozbieżność opinii sprawiła, że propozycje Pawłowicza rozpatrywane były w Komitecie Galwanicznym bardzo starannie, być może odegrała w tym rolę świadomość pozycji społecznej Pawłowicza i jego powiązań ze Sztabem Generalnym i Ministerstwem Wojny. W każdym razie opinię o projekcie zlecono tutaj dwóm ekspertom.
Pierwszym był gen. ltn. Afanasij N. Wąsowicz, który stwierdził, że chociaż projekt Pawłowicza oparty jest na niektórych danych naukowych, to jednak praktycznie nie jest opracowany na tyle szczegółowo i jasno jak to jest wymagane, aby wydać pełną ocenę dotyczącą możliwości realizacji projektu, nie mówiąc już o jego zastosowaniu praktycznym. 18.03.1877 r. Główny Zarząd Inżynierii uzupełnił tę opinię stwierdzeniem, że przeznaczono już 3000 rb. na realizację projektu Aleksandra Możajskiego i trudno się spodziewać, by projekt Pawłowicza przyniósł lepsze wyniki.
Negatywną opinię o projekcie, ale i bardzo kompetentną, sformułował też inny ekspert- oficer pochodzenia polskiego- por. Albin Wincenty Cierpicki z 10 Batalionu Saperskiego, sam prowadzący również eksperymenty z balonami i współpracujący z Komitetem Galwanicznym GIU, gdzie zajmował się problematyką żeglugi powietrznej. Cierpicki, oceniając propozycje Pawłowicza, nie miał żadnych wątpliwości, że projekt nie prezentuje niczego nowego ani w idei, ani w detalach. Praktycznie jest nierealny. Proponował oddalenie projektu.
Główny Zarząd Inżynierii nie poszedł jednak w swej decyzji tak daleko. Uznano, że z ostatecznym werdyktem należy poczekać na wyniki prób podejmowanych z aparatem latającym Możajskiego.
Pawłowicz odwołał się od tej decyzji. 14.08.1877 r. ponowił wcześniejszą prośbę, uzupełniając ją postulatem udzielenia mu dotacji w wysokości 15 000 rb. na budowę jego "aeronefu". 2.09.1879 r. Sztab Generalny, prosząc o rozpatrzenie prośby Pawłowicza, przypomniał GIU, że w opinii z 18.03.1877 r. stwierdzono, że jego projekt nie jest sprzeczny z teorią, a negatywna decyzja spowodowana była tym, że wynalazca nie wskazał sposobu realizacji zasady teoretycznej w praktyce. Zwrócono też uwagę, że "aeronef" Pawłowicza jest konstruowany na zasadzie unoszenia się w powietrzu ciał cięższych od niego wskutek dynamicznego oporu, na zasadzie, którą przyjął również Możajski, a którego projekt znalazł wsparcie władz wojskowych. Sztab Generalny podzielił wcześniejszą opinię GIU z 18.03.1877 r., by nie podejmować ostatecznej decyzji co do wartości projektu Pawłowicza, a z orzeczeniem poczekać na wyniki prób z aparatem Możajskiego. Tym właśnie stanowiskiem i brakiem pozytywnych efektów prób podejmowanych przez Możajskiego, motywował Sztab Generalny wniosek o ponowną ocenę projektu Pawłowicza.
Na adres Głównego Zarządu Inżynierii powróciła więc prośba wynalazcy z 23.08.1876 r., z rysunkami, opinia gen. mjr. Rechniewskiego z 30.09.1876 r., notatka Pawłowicza z opisem jego statku powietrznego i kolejna jego prośba o ocenę i dotację z 14.08.1877 r.
Tym razem Główny Zarząd Inżynierii zdecydowanie odrzucił ofertę Pawłowicza, w pełni stanowisko to również uzasadnił. W raporcie, przedstawionym 16.101879 r. Sztabowi Generalnemu, stwierdzono bez ogródek, że teoria lotu ptaka Pawłowicza jest z gruntu fałszywa i nie wytrzymuje żadnej krytyki. Wychodząc z błędnego założenia- pisano- Pawłowicz projektuje nierealny statek powietrzny, który nigdy nie będzie w stanie wznieść się wskutek działania czy to maszyny pneumatycznej, czy ruchomych płatów, ciężary konstrukcji wielokrotnie przewyższać będą siłę wzlotu balonów, wypełnionych przy tym nie gazem, lecz rozrzedzonym powietrzem. Opinię tę podzielił 25 października gen. ltn. Ottomar Borysowicz Gern, wykonujący ekspertyzę dla Komitetu Inżynieryjnego Głównego Urzędu Inżynierii- bowiem i tam wniosek Pawłowicza trafił. W protokole posiedzenia Komitetu z 25.10.1879 r. zapisano, że projekt Pawłowicza jest sprzeczny z prawami fizyki i mechaniki, że konstrukcja "aeronefu" jest oparta na błędnych założeniach teoretycznych i dlatego jego budowa nie przyniesie oczekiwanych efektów, że konstrukcja statku powietrznego Pawłowicza jest za ciężka, a gdyby wynalazca podał w opisie rozmiary i obliczenia swego "aeronefu"- absurd projektu byłby wyraźniej widoczny.
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.[2] Januszewski S. "Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917". Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1998.