Ad. szybowiec, 1913
Przekazał, że pewnego dnia Ad. opowiedział mu, że nie mając pracy, zafascynowany rozwojem lotnictwa, postanowił zbudować wielkie skrzydła, z pomocą których mógłby latać bez pomocy silnika. Konstrukcja skrzydeł zajęła mu kilka tygodni. Na zakup materiałów wydał oszczędności, sprzedał ubrania nie tylko swoje, ale też swej żony i dzieci. Pracował nie ulegając ubolewaniom żony, która chciała by porzucił swe zajęcie. Skrzydła ukończył.
Celem dokonania ich próby ubrał się w specjalnie uszyty z białego płótna kostium, przymocował kryte płótnem skrzydła do ramion i próbował wzlecieć. Próby wzniesienia się z ziemi nie przyniosły efektów. Zniecierpliwiony wszedł na dach stajni i rzucił się w dół. Lecz skrzydła i tym razem odmówiły posłuszeństwa. Wynalazca spadł na wóz stojący na podwórzu. Dotkliwie się potłukł. Odniósł też niewielkie obrażenia i rany. Opowiadając o tym kuzynowi, Panu K., podkreślał, że ze swych prac nie zrezygnuje, a niepowodzenie próby składał na karb niewłaściwie wybranego terminu próby, którą prowadził w piątek, w feralnym dniu tygodnia. Wg przekazów prasowych ponownie podjął przygotowania do lotu, przebudowując skrzydła.
Źródło:
[1] Januszewski S. „Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1”. Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.