Hryszkiewicz "Parolot Żmudzina", 1851
W latach 1843- 1851 Aleksandra Hryszkiewicza pochłaniała problematyka żeglugi powietrznej. Opracował wówczas projekt balonu kierowanego. Zrezygnował z balonu kulistego na rzecz przyjęcia spłaszczonej formy zbiornika gazu- w rzucie z góry zbliżonej formą do kształtów ptaka zaopatrzonej w ustateczniający ogon. Sterowanie w płaszczyźnie pionowej rozwiązywał przez zastosowanie balonetu, a zakładał również możliwość użycia dla tego celu śruby Archimedesa- wirnika. Mocy napędowych dostarczać miała praca mięśni załogi obracającej poziomo umieszczone koła łopatowe- wentylatory, odrzucające powietrze w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu.
Projekt tego aerostatu zaprezentował w broszurze Parolot Żmudzina z rysu swobodnej myśli Aleksandra Hryszkiewicza, wydanej w Kownie w 1851 r. Możliwe, że ok. 1854 r. podjął w Kownie próbę jego realizacji. Synowie Hryszkiewicza podawali, że budował balon, że wykonał nim lot, że szum balonu spłoszył konie Gubernatora, że poniosły i ośmieszyły dygnitarza, przewracając powóz w gnojowisku, że stało się to powodem nieszczęść ich ojca. Taka wersja jest lepszą od oficjalnej, oskarżającej ojca o ateizm, podzielanie poglądów encyklopedystów francuskich itp.
W latach 1843- 1851 Hryszkiewicz opracował trzy koncepcje ornitoptera. Jego zainteresowanie aerodyną zrodziła dyskusja, jaka w latach 1840- tych rozgorzała w środowiskach techników Europy wokół reklamowanego publicznie "Parolotu" konstrukcji Williama Samuela Hensona. Płatowiec budził wówczas liczne kontrowersje. Z jego krytyką, stojąc na gruncie ortopterycznej teorii lotu, wystąpił również A. Hryszkiewicz, postulując w konkluzji budowę statku powietrznego stanowiącego fuzję płatowca z ornitopterem i aerostatem, która w jego mniemaniu pozwalała obejść występujące trudności techniczne i stworzyć aparat optymalny, umożliwiający realizację lotu kierowanego. Warunki te spełniać miał jego "Parolot Żmudzina", na którego ostateczny kształt złożyły się jego doświadczenia z pracy nad aerostatem kierowanym i rozwiązania proponowane przezeń w odniesieniu do jego własnych projektów ornitopterów, które określamy mianem typów I i II.
Aparat typu I utrzymywał klasyczny układ skrzydłowca, wzorowany na konstrukcji Jakuba Degena z 1807 r., mięśniolotu o żaluzjowo krytych płatach, zmieniających kąty swego nastawienia w trakcie ruchu okresowo- zmiennego. Hryszkiewicz nie uważał tego rozwiązania za optymalne z uwagi na zbyt małą siłę mięśni ludzkich.
Udoskonalenie tego modelu widział w ornitopterze typu II, którego działanie było w istocie rzeczy bliskie idei Perpetuum Mobile. Płaty ruchome łączył tutaj ze stalowymi sprężynami. Odkształcanie skrzydeł do góry w trakcie opadania aparatu naciągać miało je do maksimum i wzbudzać ruch okresowo- zmienny. Hryszkiewicz zakładał, że jeśli siła sprężyn odpowiadać będzie sile ściskanego powietrza, to opadanie ciężaru, zwalczane kolejno dwoma sprężystościami (powietrza i sprężyn), wzbudzi stały ruch skrzydeł i nieustanny lot
Kreślone wyżej pomysły włączył do projektu "Parolotu Żmudzina" koronującego jego lotnicze prace. Aparat ten charakterystyczny był kadłubem z nisko umieszczonym i wysuniętym w przód środkiem ciężkości. Jego rozwiązania wzorowane były na budowie anatomicznej ptaka. Posiadał ogon, dwie pary skrzydeł o sklepionym profilu oraz dwa łopatkowe wirniki, analogiczne do kół wodnych a pracujące jak wentylatory, odrzucające powietrze z przodu do tyłu statku powietrznego. Górne, nieruchome skrzydła, ustateczniały cały aparat, utrzymywały go w powietrzu, tak jak stały płat aparat Hensona. Pełnić miały zarazem funkcje steru kierunku, poprzez zmiany kąta swego skosu. Podtrzymując, podobnie jak i niewielki balon, ciężar "Parolotu" w locie, zmniejszały zarazem częstotliwość ruchu płatów ruchomych, które wprowadził poniżej stałych. Płat ruchomy (urządzenie ciągu) zapewniać miał wg Hryszkiewicza wznoszenie i ruch postępowy aparatu, powodując w trakcie ruchu roboczego w dół, powstawanie nadciśnienia pod skrzydłami- warunek bez którego nie było lotu swobodnego, jak to wówczas sądzono. Działanie płatów pracujących w ruchu okresowo- zmiennym, na linii z góry w dół do tyłu, krytych żaluzjowo, wspomagały dwa wentylatory usytuowane po bokach kadłuba i śruba instalowana z przodu, w jego osi. Dając pewną siłę ciągu skierowaną do przodu wentylatory kierowały równocześnie powietrze pod ruchome skrzydła. Prędkość "Parolotu" miało też zwiększać działanie dwu pomp wysysających powietrze spod- i z przed kadłuba i kierujących je, poprzez system żaluzji, na tył aparatu, zwiększając tam ciśnienie atmosferyczne. Siłę mechaniczną gwarantującą optymalny ruch skrzydeł, wentylatorów, śruby, pomp miała dawać umieszczona w kadłubie maszyna parowa (stąd parolot, analogicznie jak parostat i parowóz), system sprężyn oraz praca mięśni pięcioosobowej załogi.
Swoje pomysły związane z realizacją aparatu latającego Hryszkiewicz zaprezentował w przywoływanej już wyżej broszurze Parolot Żmudzina z rysu swobodnej myśli Aleksandra Hryszkiewicza. Popularyzując je szukał mecenasa skłonnego finansować realizację "Parolotu". Nie znalazł go i projekt tego statku powietrznego pozostał jedynie w sferze koncepcji.
Konstrukcja.
Drewniana z pokryciem płóciennym. Załoga- 5 osób.
Kadłub z nisko umieszczonym i wysuniętym w przód środkiem ciężkości wzorowany był na ptasim. Posiadał ogon, dwie pary skrzydeł o sklepionym profilu oraz dwa łopatowe koła analogiczne do wodnych.
Górne, nieruchome skrzydła, ustateczniały cały aparat, podtrzymywały go w powietrzu i pełniły zarazem funkcje steru kierunku poprzez możliwość zmian kąta skosu. Redukując, podobnie jak i niewielki balon, ciężar w locie, zmniejszały zarazem potrzebę częstego machania dolną parą ruchomych skrzydeł. Ona to zapewniała aparatowi wznoszenie i ruch postępowy, powodując w trakcie ruchu roboczego w dół powstawanie nadciśnienia pod skrzydłami.
Ich działanie wspomagały dwa wentylatory- koła łopatowe i śruba (śmigło) umieszczona z przodu w osi kadłuba. Dając pewną siłę ciągu skierowaną do przodu, kierowały one równocześnie powietrze pod ruchome skrzydła. Prędkość lotu miało też zwiększać działanie dwóch pomp wysysających powietrze spod kadłuba i kierujących je, poprzez system żaluzji, na tył aparatu.
Umieszczony nad kadłubem balon zwiększał udźwig statku.
Usterzenie było nieruchome i zapewniało tylko stateczność.
Podwozie miało cztery koła.
Napęd- siłę mechaniczną gwarantującą optymalny ruch skrzydeł, wentylatorów- kół łopatkowych, śmigła o średnicy 1,2 m i pomp dawać miała umieszczona w kadłubie maszyna parowa, system sprężyn oraz praca mięśni pięcioosobowej załogi.
Dane techniczne ”Parolot Żmudzina” (wg [2]):
Rozpiętość płata stałego- 15,0 m, rozpiętość skrzydeł bijących- 8,0 m, długość- 8,5 m, wysokość (bez balonu)- 3,0 m, średnica balonu- 2,3 m, powierzchnia nośna płata stałego- 29 m2, powierzchnia nośna skrzydeł bijących- 26 m2.
Galeria
Źródło:
[1] Glass A. ”Polskie konstrukcje lotnicze 1893-1939”. Wydawnictwo komunikacji i Łączności. Warszawa 1977.[2] Glass A. ”Polskie konstrukcje lotnicze do 1939”. Tom 1. Wydawnictwo STRATUS. Sandomierz 2004.
[3] Januszewski S. "Parolot Żmudzina". Skrzydlata Polska nr 14/1979.
[4] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.