Retribution, 2007

Bezpilotowy, dźwigowy aparat latający. Polska.
Bezpilotowy aparat latający Retribution. (Źródło: Copyright ”SAE Aerodesign”).
Bezpilotowy aparat latający Retribution został opracowany i zbudowany w 2007 r. przez zespół jedenastu studentów z Międzywydziałowego Studenckiego Koła Naukowego SAE, które działa przy Politechnice Warszawskiej. Jest to samolot bezzałogowy stworzony specjalnie był do udziału w zawodach SAE AeroDesign.

Do jego budowy zastosowano najnowsze materiały konstrukcyjne. Główne elementy nośne wykonano z kompozytów na bazie włókna węglowego i kevlaru. Model otrzymał skrzydło z dwuobwodowym kesonem pracującym na skręcanie z elastycznym pokryciem w spływowej części skrzydła, które było wyposażone w klapy oraz winglety wykonane z kompozytu zbrojonego tkaniną węglową. Z powodu ograniczeń nałożonych przez regulamin skrzydło miało powierzchnię 1000 cali kwadratowych, a usterzenie poziome zostało wykonane jako płaska płytka. Dzięki zastosowaniu nowych materiałów masa własna konstrukcji spadła do poziomu 2,9 kg.

Bezpilotowy aparat latający Retribution odniósł sukces na zawodach Aero Design 2007 w Fort Worth w Teksasie. Z wynikiem 14,15 kg zajął 2 miejsce i ustanowił nowy rekord stosunku ciężaru do masy własnej wśród konstrukcji Politechniki Warszawskiej, który wyniósł 4,8:1.

Konstrukcja:
Górnopłat.
Skrzydło z dwuobwodowym kesonem pracującym na skręcanie z elastycznym pokryciem w spływowej części skrzydła. Wyposażone w klapy oraz winglety wykonane z kompozytu zbrojonego tkaniną węglową.
Kadłub składał się z gondoli oraz rurowej belki ogonowej.
Usterzenie w układzie klasycznym. Usterzenie poziome wykonane jako płaska płytka.
Podwozie trójkołowe z kołem przednim, stałe.

Dane techniczne Retribution (wg [1]):
Rozpiętość- (wg [2]- 2,8) m.
Masa własna- 2,9 kg.

Galeria

  • Bezpilotowy aparat latający Retribution. (Źródło: Copyright  SAE Aerodesign).

Źródło:

[1] "SAE Aerodesign"
[2] Dziewięcka D. "Studenci Politechniki wicemistrzami świata". Życie Warszawy 17.05.2007 r.

blog comments powered by Disqus