Medalis Stefan
Stefan Medalis urodził się w 1911 r. Był człowiekiem o wszechstronnych zainteresowaniach, wśród których znalazło się też szybownictwo. Do technicznych pasji, którymi była fotografia, radio, elektryczny gramofon (własnego pomysłu i wykonania) szybko przybyło zainteresowanie konstrukcjami lotniczymi.
Zaczęła się ta nowa pasja na wizytach z rodzicami u krewnych, którzy mieli na Okęciu dom z pięknie urządzonym ogródkiem. Nad ich posesją przelatywały często samoloty z pobliskiego lotniska. Stefan godzinami im się przypatrywał, a gdy już jako student Szkoły Technicznej im. Wawelberga (po śmierci ojca) dowiedział się o letnim obozie szybowcowym w odległych Siankach (Karpaty Wschodnie), zaraz tam, ku zaskoczeniu matki i siostry pojechał. Bardziej jednak niż samo latanie fascynowały Stefana konstrukcje szybowców, a zwłaszcza ich aerodynamika. Fascynowało go zwłaszcza zjawiska powstawania siły nośnej na wirującym płacie.
W 1938 r. zbudował model wiropłata (śmigłowca) z dużym wirnikiem nośnym, napędzanym przez dwa małe samodzielne śmigła umieszczone na jego płatach. Zachowało się zdjęcie tego modelu przedstawiającego ideę konstrukcji wiropłata pomysłu Medalisa. W sierpniu 1939 r. Stefan Medalis wysłał do władz wojskowych wyniki swoich prac nad aerodynamiką takiego płata.
Pokrewnym polem do badań Stefana nad opływami, były sporty wodne. Jako członek warszawskiego Klubu Wodniaków PTK, badał wpływ kształtu dna urządzeń pływających na ich prędkość. Zbudował nawet z pomocą dozorcy klubu kajak własnego pomysłu z napędem żaglowym, wyróżniający się niezwykłym kształtem kadłuba, dla sprawdzenia swoich koncepcji. Konstrukcja nie osiągała jednak zamierzonych prędkości. Zniechęcony oddał go siostrze do pływań turystycznych, a sam kupił okazyjnie stary ślizgacz z zepsutym silnikiem, by po jego wyremontowaniu kontynuować próby i obserwacje mających na celu zminimalizowanie oporów i zwiększenie prędkości.
Wojna i okupacja położyły kres tym pracom, ślizgacz został zamieniony na motocykl, pojawiły się zupełnie inne problemy. I tu także wykazywał niezwykłe zdolności inżynierskie. Gdy w czasie srogiej zimy 1940 r. Warszawa marzła bez węgla, Medalisowi udało się okazyjnie kupić duży zwój grubego drutu oporowego, który w urządzeniu własnego pomysłu zaczął przeciągać na cienki drucik, tak poszukiwany do produkcji spirali do grzałek i piecyków elektrycznych. Przeciągał ten drut w wynajętym jeszcze wiosną 1939 r. na ulicy Skaryszewskiej warsztacie, który miał nadzieję przekształcić z czasem we własną fabrykę (wzorem inż. Szpotańskiego, znanego przedwojennego fabrykanta urządzeń elektrycznych).
Po wojnie Stefan Medalis, zajęty zapewnieniem bytu rodzinie nie miał już możliwości realizacji swych pomysłów w zakresie konstrukcji lotniczych. Pracował m.in. nad przemysłowymi metodami metalizacji wyrobów z tworzyw sztucznych na zlecenie spółdzielni Libella. Było to jego ostatnie zajęcie, przy realizacji którego zginął w 1955 r. w wypadku wskutek wybuchu aparatury produkcyjnej.
Stefan Medalis jest symbolem tragicznych losów zapomnianych polskich wynalazców, których pomysły z przyczyn historycznych nie miały szans na realizację.
Konstrukcje:
Medalis śmigłowiec, 1938, projekt śmigłowca.
Źródło:
[1] ”Polskie śmigłowce amatorskie”. Polska Technika Lotnicza. Materiały Historyczne nr 42 (5/2008).[2] Weksej Z. "Budujemy RWD-5!". Przegląd Lotniczy Aviation Revue nr 3/1997.