Zawadzki Norbert

Norbert Zawadzki, syn Bolesława, kandydat nauk matematycznych, kierownik oddziału mechaniczno- optycznego i zegarowego Szkoły Rzemieślniczej w Petersburgu, autor szeregu wynalazków, z począt­kiem XX wieku wielokrotnie prezentowanych wła­dzom wojskowym, Urzędowi Patentowemu, rosyj­skiej prasie technicznej i codziennej.

Na przełomie XIX i XX wieku wraz z M. Szyszkiewiczem opracowali "Aerolokomotywę"- aparat poruszający się w środowisku stawiającym opór. 6.03.1901 r. projekt ten zgłosił w Rosji do opatentowania. Świadectwo Ochrony nr 13.546 nie zyskało jednak potwierdzenia ochroną praw wynalazczych, twórcom projektu od­mówiono patentu wynalazczego.

W 1913 r. Zawadzki wspólnie z inż. Gorzkiewiczem, uzyskał w Rosji patent wynalazczy na achromatyczną lupę z obiektywem i okularem. Wynalazek zgłoszono w Ministerstwie Handlu i Przemysłu 27.04.1913 r., wydając następnie Zawadzkiemu i Gorzkiewiczowi patent wynalazczy nr 27 833 w klasie 42h. 20.08.1915 r. Produkcję lornet swego systemu proponował Głównemu Zarządowi Wojskowo-Technicznemu (GWTU). Prosił o 200 rb. na sprowadzenie z Wielkiej Brytanii szkła optycznego, ale prośbę tę odrzucono, argumentując, że lornety Zawadzkiego, produkowane w firmie Lianozow nie mają wartości dla armii. Jego lornety nie miały wrysowanej siatki ogniskowej. Sugerowano by Zawadzki wprowadził ulepszenia własnym kosztem lub ze środków finansowych którejś z zainteresowa­nych jego rozwiązaniem firmy.

13.11.1914 r. Zawadzki przedstawił Mini­sterstwu Wojny pomysł "latającej miny", prosząc równocześnie o udzielenie mu pomocy materialnej w celu realizacji wynalazku i przeprowadzenia z nim prób. Komitet Techniczny GWTU uznał jej rozwiązania za błędne i odrzucił prośbę wynalazcy o dotację na jego budowę.

Równocześnie ze zgłoszeniem projektu "miny powietrznej" przedstawił 13.11.1914 r. własne rozwiązanie wyrzutnika bomb dla samolotów. Współcześnie stosowane wyrzutniki- mówił- wy­magają dokładnej znajomości wysokości i prędkości lotu, które to dane trzeba ustalać przed każdym zrzu­tem bomby, a obserwacje i obliczenia prowadzone w warunkach działań wojennych nie mogą być dokładne zarówno z powodu niedoskonałości przyrządów, jak i człowieka, tym bardziej, że prowadzone są w warunkach stałego przemieszczania się statku po­wietrznego względem celu. Zawadzki konstatował też, że konstruktorzy celowników bombowych nie uwzględniają kąta pochylenia samolotu- kąta zrzutu bomby, co ma znaczenie dla celności bombardowa­nia. Mówiąc o swoim wyrzutniku podkreślał, że do celności bombardowania nie wymaga ustalania przez pilota wysokości i prędkości lotu i działa prawidłowo przy każdym kącie pochylenia samolotu. Wymaga jedynie celowania do obiektu - przedmiotu ataku.

Podstawę założeń konstrukcyjnych wyrzutni i sposób bombardowania Zawadzki oparł na założe­niu, że jeśli nadać bombie w chwili zrzutu prędkość równą, ale przeciwną do prędkości lotu samolotu, to pocisk, padając na ziemię, opisze nie parabolę, lecz linię prostą, co wyeliminuje potrzebę ustalania wyso­kości nalotu.

Warunek ten ma spełnić proponowane przezeń działo pneumatyczne, którego oś lufy stanowi przedłużenie osi podłużnej samolotu, ciśnienie zaś w kompresorze zmienia się w zależności od prędkości lotu samolotu. Maksymalne ciśnienie w kompresorze wyrzutni jest tak dobrane, by działo mogło wystrzelić pocisk z prędkością równą prędkości maksymalnej lotu samolotu; by zaś nie rosło ponad tę wartość- Zawadzki opatruje kompresor specjalnym zaworem- regulatorem. Połączony ma być z elektrycznym pręd­kościomierzem lotu samolotu względem ziemi, któ­rego przewodnik, naprężony w położeniu horyzon­talnym, podlega działaniu ziemskiego pola magne­tycznego. Zawadzki zakładał, że wskutek różnicy potencjałów pojawi się siła elektromagnetyczna, któ­rej wartość wystarczy do wprawienia w działanie sprężynowego woltomierza, na którego bazie buduje odpowiednio wyskalowany prędkościomierz. Prędko­ściomierz ten samoczynnie steruje zaworem regulato­ra ciśnienia powietrza w kompresorze.

Zawadzki chciał również zmieniać ciśnienie w kompresorze pneumatycznego działa- wyrzutnika bomb lotniczych- w zależności od kąta pochylenia osi podłużnej samolotu. Wprowadzał w tym celu kolejny regulator- ciężkie wahadło, niezależnie od pochyłów samolotu pozostające w pionie, połączone zębatymi przekładniami z zaworem kompresora i upuszczające powietrze w razie pochylenia lufy dzia­ła w dół, zwiększające zaś ciśnienie powietrza w zbiorniku po uniesieniu lufy w górę.

Do uwzględniania poprawki na prędkość wiatru, Zawadzki wprowadza odpowiednio wyskalowany wizjer celownika (wskazówka na jednej osi podaje prędkość lotu samolotu względem ziemi, na drugiej względem powietrza - mierzoną wiatrowskazem umieszczonym na samolocie), zawieszony na przegu­bie Cardana (tak by zawsze jego oś utrzymana była w pionie), obsługiwany przez pilota, ale również po­łączony z regulatorem ciśnienia kompresora wyrzut­nika, chociaż uważał, że posługiwanie się nim nie jest niezbędne do celności bombardowania, jako że stosu­je się prędkościomierz wskazujący prędkość lotu względem ziemi. By lufa działa pozostawała zawsze w osi podłużnej samolotu, Zawadzki łączył oś śmigła samolotu z elektrycznym przekaźnikiem, który każ­dorazowo włączał obwód elektryczny w razie odchy­lenia samolotu od linii horyzontalnej, a przez uru­chamiane dynamo i serwomechanizm obracał lufę działa odpowiednio w dół lub w górę.

Rozwiązania swego wyrzutnika Zawadzki obja­śniał na posiedzeniu Komitetu Technicznego GWTU w dniu 18 listopada 1914 r., równocześnie z prezenta­cją projektu „miny powietrznej”, w której również stosowano ten typ działa pneumatycznego. Eksperci Komitetu nie podzielili jednak wiary Zawadzkiego, że skoro konstrukcja i zasada działania jego wyrzutni oparta jest na podstawowych zasadach mechaniki i elektrotechniki, to nie sposób wątpić w skuteczność jej działania.

Wysunęli wiele zastrzeżeń. Po pierwsze nie zgo­dzili się z Zawadzkim, że jego pocisk będzie spadał po linii prostej, uznali, że konieczna do celności bom­bardowania jest znajomość prędkości i wysokości lotu samolotu. Uznali, że proponowane przez niego metody regulacji ciśnienia powietrza w kompresorze i ustawiania położenia działa względem osi podłużnej samolotu są nieskuteczne, m.in. wskutek tego, że pomiar prędkości lotu samolotu względem ziemi Zawadzki rozwiązuje wadliwie (jego wskaźniki podają co najwyżej prędkość samolotu w powietrzu), a stosowanie wahadła jako regulatora nie przyniesie pożądanego efektu (wytrącone z równowagi zacznie się wahać). Ruch zamkniętych obwodów rezonują- cych w stałym polu magnetycznym Ziemi nie da żad­nej siły elektromagnetycznej zdolnej wprawiać w ruch prędkościomierz Zawadzkiego, a tym samym nie jest on w stanie regulować ciśnienia powietrza w kompre­sorze pneumatycznego wyrzutnika.

Podnosząc te zastrzeżenia, Komitet Techniczny uznał, że realizacja propozycji Zawadzkiego nie przyniesie pożytecznych wyników i oddalił jego prośbę o wsparcie finansowe wykonania projektu wyrzutnika i programu prób.

20.06.1915 r., wspólnie z Rosjaninem W.M. Matwiejewem- studentem Instytutu Technologicz­nego w Petersburgu i inż. Gorzkiewiczem propono­wał Ministerstwu Wojny Rosji podjęcie z kolei produkcji nożyc własnego pomysłu do przecinania zasie­ków przeciwpiechotnych. 10.08.1915 r. Zawadzki i Matwiejew wykupili od Gorzkiewicza prawa wyna­lazcze i podjęli produkcję nożyc w spółce z Domem Handlowym Golmstrem i Tupeld w Petersburgu. GWTU odrzuciło jednak 20.08.1915 r. ich ofertę. 22.09.1915 r. Zawadzki i Matwiejew ponowili ją, przesyłając zarazem GWTU egzemplarze dwu typów produkowanych przez siebie nożyc. 22.02.1916 r. Oddział Wynalazków GWTU uznał, że należy przeprowadzić z nimi próby- ich wyniki i dalsze losy produkcji nożyc Zawadzkiego- Matwiejewa nie są znane. Wiadomo tylko, że wykonywano je w wielu wersjach, że znalazły zastosowanie w armii rosyjskiej.

17.07.1915 r. Zawadzki prosił z kolei GWTU o wsparcie kwotą 1500 rb. wykonania modelu optycznego dalmierza celownika bombowego, którego roz­wiązania patentował w Rosji wspólnie z S.A. Szczepotiewem. Deklarował, że za kwotę 2500 rb. jest w stanie zbudować dalmierz w czasie 2 tygodni. Dalmierz złożony był z obiektywu z soczewkami o średnicy 50-  100 mm, kątomierza oraz pryzmatu tak ustawionego przed obiektywem, że można było na tarczy urządze­nia odczytywać kąt i odległość samolotu od celu na ziemi.

Oddział Wynalazków GWTU uznał jednak 18.09.1915 r., że projektowany przez Zawadzkiego przyrząd jest bardzo ciężki i niewygodny w operowa­niu nim, wymaga trójnożnego statywu, może też dawać duże błędy z powodu zmiany pionowej osi obserwacji w trakcie lotu samolotu. Uznano również, że koszt wykonania egzemplarza jest bardzo wysoki. Zdecydowano oddalić prośbę Zawadzkiego o sub­wencję, tym bardziej, że- jak wskazał oceniający jego projekt ekspert- próby wyjaśnienia możliwości jego dalmierza można było przeprowadzić dużo mniej­szym kosztem w laboratorium fizycznym, posługując się np. lunetą astronomiczną.

Konstrukcje:
Zawadzki- Szyszkiewicz "Aerolokomotywa", 1901 projekt pionowzlotu pionierskiego.
Zawadzki "latająca mina", 1914, projekt bezpilotowego sterowca.

Galeria

  • Schemat dalmierza konstrukcji Norberta Zawadzkiego, 1915 r. (Źródło: Januszewski S. ”Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917”).

Źródło:

[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.
[2] Januszewski S. "Aerolokomotywy". Lotnictwo Aviation International nr 4/1991.
[3] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.
blog comments powered by Disqus