Myszkowski aeroplan bezskrzydłowy, 1910
W memoriale patentowym przedstawiono układ samolotu oparty na zwartej, kwadratowej w planie, powierzchni nośnej, mogącej pełnić w razie potrzeby funkcje spadochronu.
Myszkowski krytycznie oceniał współczesny mu samolot. Kwestionował trafność układu wzorowanego na budowie anatomicznej ptaka, z długim kadłubem, szeroko rozpostartym płatem, wysoko usytuowanym środkiem ciężkości. Analizując kształt płata nośnego współczesnych mu samolotów optował za zmianą jego obrysu, z prostokątnego na kwadratowy bądź romboidalny. Uważał, że optymalnym będzie aparat samostateczny oparty na zasadzie równowagi stałej, z nisko usytuowanym środkiem ciężkości. Nad swoim rozwiązaniem pracował kilka lat. Sporządził wiele szkiców, redukując w końcu powierzchnię nośną do prostego czworokąta wypukłego, umieszczonego wysoko ponad środkiem ciężkości. Pracował w odosobnieniu. Powszechnie porównywano wówczas samoloty Blériota i innych do ptaków. Temu podobieństwu przypisywano zdolność realizacji lotu wolnego. Tymczasem Myszkowski kreślił szkice aparatów pozbawionych ogona, kadłuba, skrzydeł. Pisał- nie bez goryczy- chciano ptaków, a moje aeroplany podobne były do ptaków tak, jak samochód podobnym jest do konia. Postanowił ujawnić wyniki swych studiów. Wykorzystał łamy popularnego Aéronaute i polecił opatentować wyniki własnych przemyśleń. W jego rozwiązaniu stabilność układu nie stanowiła funkcji prędkości lotu, jak w klasycznym samolocie. Dla Myszkowskiego było to zasadniczą jego zaletą. Dowolnie można było zmniejszać prędkość lotu. Akcentował ponadto prostotę konstrukcji, jej przejrzystość, niskie koszty eksploatacji - łatwość montażu i demontażu, opłacalność produkcji.
Zupełnie inaczej ocenił w 1912 r. jego propozycje ekspert wojskowy. Ltn. Louis de Faucompre zwrócił uwagę, że konstrukcja wychodzi z założeń sprzecznych z akceptowaną powszechnie teorią lotu i nie dotyczy aeroplanu we właściwym tego słowa znaczeniu. Podkreślił, że aparat w kształcie rysowanym przez Myszkowskiego nie byłby w stanie oderwać się od ziemi. Nawet gdyby się wzniósł- co nie może się zresztą zdarzyć- nie dysponowałby, wbrew oczekiwaniom wynalazcy- żadną statecznością. Jeśli chodzi o rolę płata jako spadochronu, to i tutaj wynalazca stracił z oczu kwestię jego rozmiarów. Musiałyby być one znaczne, zważywszy ciężar płatowca, zespołu napędowego, wyposażenia oraz jednego lub kilku pasażerów.
W konkluzji, adresowanej szefowi Batalionu Inżynierii płk. Renaud w Meudon pod Paryżem, ltn. Faucompre stwierdzał, że wynalazek nie zasługuje na zainteresowanie i nie posiada żadnego znaczenia praktycznego. Płk Louis Renaud, przekazując ten raport dalej, na ręce szefa Sekcji Sprzętu Aeronautyki Wojskowej płk. Bouttieaux, uzupełnił go własną uwagą- Widziane i przekazane z takim samym poglądem; aparat nie jest ani aeroplanem ani spadochronem.
Galeria
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.[2] Januszewski S. "Wynalazki lotnicze Polaków 1836- 1918". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2013.