Korecki Ludwik vel Korylski Ludmilew (Ludomir, Ludmiłom)
Ludwik Korecki, nosił przybrane nazwisko Ludmilew (Ludomir, Ludmiłom) Korylski, urodził się w 1780 r. Pochodził ze Żmudzi, z Zamosza nad jez. Zamosz (gm. Widzę, pow. Brasław), był nauczycielem matematyki w Warszawie. W Powstaniu Listopadowym służył jako kanonier, w 1 Kompani Pozycyjnej Artylerii Pieszej, pod dowództwem Rudolfa Bielickiego walczącej m.in. w bitwie pod Ostrołęką, odznaczony był krzyżem srebrnym Virtuti Militari (7.06.1831 r.).
W czasie Powstania, w lutym 1831 r., ogłosił na łamach prasy, że dokonał wynalazku balonu, który mógłby znaleźć militarne zastosowanie- jako środek rozpoznania ruchów wojsk nieprzyjaciela. Mówiąc o nim, podnosił, że od czasu rewolucji kopernikańskiej nie odkryto niczego nowego. Już następnego dnia jedna z redakcji przytomnie mu odpowiedziała, że skoro posiada balon, to czemu nie oddał go na potrzeby armii, aby ta wzmocniła swe siły rozpoznawcze. Korylski oczywiście balonu nie posiadał, rozmyślał jedynie o jego budowie i zastosowaniu własnego systemu sterowania jego lotem, o którym nic bliższego nie wiemy. Bezskutecznie poszukiwał możliwości jego realizacji, promując swój pomysł, m.in. drogą organizacji spotkań, na które ogłoszeniami prasowymi zapraszał wszystkich zainteresowanych jego pomysłem. Jedno z takich zaproszeń do sal redutowych budowanego Teatru Wielkiego 1.07.1831 r. opublikowała Gazeta Polska.
Po upadku Powstania Korecki emigrował do Francji, był członkiem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, masonem, nauczycielem m.in. córki Adama Mickiewicza- Marii, z którym się przyjaźnił. Jako matematyk interesował się rozwiązaniem kwadratury koła. Pewne jego pomysły matematyczne miały zwrócić uwagę François Arago, matematyka, fizyka i astronoma, ale jak pisali współcześni miał go zniechęcić swoimi pomysłami ochrony ptaków. Był oryginałem, wielkim ich miłośnikiem, merowi Paryża proponował by właściciele kotów opatrzyli ich łapy połówkami skorupek od orzechów, pokrytych od wewnątrz smołą co uniemożliwić miało kotom połów ptaków. Nie przekonał Arago, że ten środek nie przeszkodzi kotom w łowieniu myszy.
Gdy w 1840 r. Charles Louis Napoleon Bonaparte, późniejszy cesarz Napoleon III w drodze nieudanego zamachu stanu próbował przejąć rządy we Francji uczestniczył w jego desancie na Boulogne-sur-Mer. Gdy Korylskiego aresztowano, zachowywał się w czasie przesłuchania tak agresywnie, zarzucając prefektowi prześladowanie emigrantów, że ten ruszył po pomoc. Gdy się odwrócił ujrzał Korylskiego palącego papiery w kominku, które- jak Korylski wyjaśniał- były listami miłosnymi. Korylski rozstał się z Napoleonem w 1849 r. gdy ten podjął akcję likwidacji Republiki Rzymskiej, a jasnym już było, że nie traktuje poważnie sprawy polskiej.
Swoje manuskrypty pisał po żmudzku, co stanowić miało ich zabezpieczenie przed niepowołanymi oczyma. Nie nosił swego nazwiska w przekonaniu, że zyska niezwykłą sławę, przewyższającą tę Mikołaja Kopernika czy Isaaca Newtona, co może wbić jego krewnych w pychę. Z rodziną był skłócony. To również mogło być powodem przyjęcia nazwiska Korylski.
Zmarł w 1857 r. w Paryżu, w nędzy. Pochowano go na paryskim cmentarzu polskim Montmartre, do dzisiaj utrzymując jego pomnik nagrobny.
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.