Klimowicz śmigłowiec, 1914
W dniu 6.12.1914 r. Benedykt Klimowicz skierował na adres Jego Cesarskiej Wysokości, Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, Głównodowodzącego prośbę o udzielenie mu subwencji na realizację dwu jego wynalazków:
- śmigłowca przeznaczonego do prowadzenia obserwacji powietrznej pozycji nieprzyjaciela,
- bezzałogowego samolotu bombowego.
Co do pierwszej propozycji, to Klimowicz proponował budowę aparatu latającego w układzie dwumiejscowego śmigłowca trzywirnikowego z wirnikami osadzonymi współosiowo. W górnej części osi osadzone były dwa wirniki 2- łopatowe, o średnicy ok. 8,0 m i cięciwie od ok. 2,0 do ok. 3,0 m, o obrysie trapezowym, profilu sklepionym, w konstrukcji drewnianej, kryte płótnem i usztywnione do osi stalowymi drutami. Obracały się przeciwbieżnie z prędkością 1693 obr./min, napędzane z jednego silnika umieszczonego w nisko położonym koszu- kadłubie, mieszczącym również mechanika i obserwatora.
Niżej, w centralnej części osi, montowany był trzeci wirnik dwułopatowy, o średnicy ok. 2,5 m i konstrukcji analogicznej do dwóch większych. Jego cięgna usztywniające łopaty łączyły się z tarczą sterującą wirnika, dzięki czemu można było- przez różnicowe skręcanie końcówek łopat- zmieniać kąty natarcia wirnika, w locie i używać go jako organu sterowego. Zadania te przypisano również śmigłu ciągnącemu, osadzonemu na osi poziomej, której przesuwanie na okręgu dawać miało efekt sterowania kierunkiem lotu, przez zmianę kierunku ciągu śmigła, miało ono również przeciwdziałać efektowi żyroskopowemu. Wirnik sterowy i śmigło ciągnące dysponowały napędem zespolonym z drugiego silnika. Klimowicz zakładał, że dwa duże wirniki będą unosić aparat w górę i podtrzymywać go w locie, trzeci zaś umożliwiać miał sterowanie lotem - przede wszystkim jego praca miała umożliwiać zmiany wysokości lotu.
Podkreślając zalety swego śmigłowca, Klimowicz akcentował prostotę konstrukcji i zasad jego lotu, analogicznych do samolotu, z tym, że płat stały zastępował ruchomym. Może okazać- pisał- cenne usługi w prowadzeniu obserwacji ruchów wojsk nieprzyjaciela i korekty ognia artyleryjskiego przy użyciu telegrafu przewodowego, którego stosowanie jest niemożliwe w przypadku aeroplanu szybko przemieszczającego się w płaszczyźnie horyzontalnej.
Klimowicz ograniczył się do prezentacji bardzo ogólnego schematu śmigłowca- w opisie i rysunkach zupełnie pominął detale. Uważał, że czas na ich opracowanie przyjdzie w trakcie realizacji projektu i wyboru silnika, którego moc nie powinna być jednak mniejsza niż 15- 30 kW (20-40 KM).
W swej prośbie, a także stając później przed Komitetem Technicznym GWTU, wnosił o udzielenie mu niewielkiego subsydium i formułował wiele warunków, niezbędnych do sprawnej realizacji projektu zarówno śmigłowca, jak i samolotu bezzałogowego- nosiciela bomb, przy czym temu drugiemu przyznawał w realizacji priorytet. Miał zapewne świadomość, że droga do śmigłowca będzie wymagała więcej czasu- wielu prób z wirnikami prowadzonymi w tunelu aerodynamicznym (sam prowadził takie z modelami w pokoju wypełnionym dymem), opracowania projektu technicznego, w końcu realizacji aparatu naturalnej wielkości i licznych prób w locie.
Komitet Techniczny GWTU zwrócił uwagę, że wynalazca nie przedstawił obliczeń siły nośnej śmigłowca, co dla dokonywanej oceny nie miało jednak większego znaczenia, bowiem- jak podkreślono w protokole z posiedzenia Komitetu- śmigłowiec ten swoją budową nie odbiega od klasycznego modelu aparatów tego typu, nie będących w stanie, przy współczesnych silnikach i wirnikach, wznieść się w powietrze. Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że z jego realizacją nie należy oczekiwać żadnych użytecznych praktycznie efektów. Co zaś tyczy się projektu, to zwrócono uwagę, że wynalazca nie ustrzegł się błędów, np. przez dodanie trzeciego wirnika generował obracanie się aparatu wokół własnej osi, a w konsekwencji i śmigła ciągnącego, które nie utrzymując stałego kierunku siły ciągu nie będzie w stanie pełnić swego zadania- urządzenia nadającego wiropłatowi prędkość postępową lotu i urządzenia utrzymującego nakazany kierunek. Opiniujący projekt Nil L. Kirpiczew podniósł też, że rozdział siły wzlotu pomiędzy trzy wirniki, zamiast dwóch, jest nieracjonalny- rodzi bowiem niekorzystny bilans energetyczny aparatu i duże straty pracy. Ponadto, z uwagi na niemożność utrzymania stałego ciężaru aparatu, z uwagi na różne wartości jego obciążenia uzbrojeniem, załogą, w końcu paliwem, którego zasoby w locie maleją, niemal zawsze trzeba będzie posługiwać się trzecim wirnikiem, co- jak powiedziano wyżej- spowoduje niepożądane obracanie się śmigłowca.
Reasumując te krytyczne uwagi, Komitet Techniczny potwierdził swe tradycyjne stanowisko wobec propozycji wiropłata- jakim by on nie był. Pozytywy ustępują brakom, a idea śmigłowca balonowi na uwięzi, prostemu w budowie, taniemu i wystarczająco wypełniającemu zadania obserwacji działań nieprzyjaciela na polu walki.
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.[2] Januszewski S. "Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917". Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1998.