Brodzki aerostat , 1864
Źródeł koncepcji Brodzkiego, którą rozwijał od 1854 r., jeszcze w czasie studiów petersburskich, poszukiwać należy w żywych od końca XVIII wieku próbach zaopatrzenia balonu w skrzydła pełniące rolę napędową bądź zadania powierzchni sterujących, lub oba razem, koncepcji, które doprowadziły do wykształcenia idei sterowca połączonego, hybrydowego- statodyny.
Brodzki zaproponował opatrzenie balonu urządzeniem napędowym i sterowym zarazem, w postaci płyty dającej opór w powietrzu dla zmiany prędkości, wysokości lub kierunku lotu. Stanowiła ją rama kryta płótnem, o obrysie koła, łączona zawiasowo na średnicy koła, podwieszana pod balonem, której krańce można było rozwierać (przekładnia zębata, korba) zmieniając kąt nachylenia płyty i jej powierzchnię względem napierającego powietrza w różnych płaszczyznach. Proponował stosowanie tego rozwiązania dla balonu, którego siła wyporu równoważyłaby ciężary statku powietrznego, zaś dzięki zastosowaniu wspomnianego urządzenia jego lot stanowić miał konsekwencję działania wypadkowej dwu sił: wyporu skierowanej ku górze i ciśnienia powietrza na płytę, która działa jak swoisty płat nośno- napędowy i sterowy zarazem. Sam balon- pisał Brodzki- staje się aparatem drugorzędnym, służącym jedynie do utrzymania człowieka w powietrzu. Dzięki temu mechanizmowi- czytamy w opisie patentowym- prostemu i łatwemu do wykonania, aeronauta może opierać się prądom powietrza atmosferycznego, rozwijając powierzchnię - o której mowa - i pochylając ją w taki sposób, aby masa działającego na nią powietrza powodowała posuwanie się aerostatu naprzód aż do chwili, gdy rama podwozia byłaby ponownie umieszczona w pozycji prostopadłej - inaczej mówiąc, aerostat nie znajdując żadnej przeszkody, zacząłby od nowa wznosić się ponad ziemię.
Polska opinia publiczna dowiedziała się o jego pracach późno. Pierwsze o nich wzmianki podano w 1874 r., za listem wynalazcy publikowanym we włoskim dzienniku L’Italie. Przeszły jednak bez większego echa. W 1900 r. prasa włoska doniosła, że Brodzki prowadzi w Rzymie eksperymenty z modelem aerostatu. Tym razem temat ten podjął Tygodnik Ilustrowany. Poprosił sędziwego artystę o bliższe wyjaśnienia. Wiktor Brodzki przesłał do Polski list zawierający ogólnikowy opis wynalazku i rysunki. Jak pisze szło mu o to aby ująć balon w zupełną zależność dla swobodnego polotu naprzód. Aby to osiągnąć- wyjaśniał- trzeba sobie radzić w sposób podobny, jak radzi sobie gondolier, opierając się rozpostartemi skrzydłami powietrze. Dlatego należało zdławić imponującą siłę wzlotową balonu”.
Brodzki kontynuował i rozwijał myśl sprzed lat. Balon kulisty zastąpił tym razem balonem w kształcie wrzeciona, bliskim współczesnym mu sterowcom. Dźwigał on już szereg płaszczyzn, nie jedną. Mechanizm ich działania był analogiczny, lecz kołowrót i mięśnie aeronauty, zastąpił silnik spalinowy, efekt pracy płaszczyzn kierujących i napędowych wzmacniał zespół śmigieł, pracujących przy tym w różnych płaszczyznach. Zasada pozostała niezmienną. Silnik wsparto na szerokiej podstawie, która swoim ciężarem równoważyć miała siłę wyporu aerostatu, tak, że balon pozostawał zawieszony w powietrzu dopóki nie pchnie go naprzód ruch zespołu napędowego. Jak pisze Brodzki eksperymenty z modelem miały zakończyć się wynikiem pozytywnym. Model pokonał w spokojnym powietrzu odległość 46 m, wykonał wiele lotów z wysokości Monte Pincio do parku willi Borghese.
Kolejnym przekazem odnoszącym do prac lotniczych Brodzkiego był jego memoriał pt. Wiktoryostat dla kierowania balonami w powietrzu złożony w Bibliotece Polskiej w Rapperswillu w 1900- 1901 r. Zaginął on podczas II wojny światowej w pożodze jakiej uległa większość przewiezionych do Warszawy zbiorów rapperswilskich. Ale wiadomo, że memoriał odnosił do idei zarysowanej już w 1864 r. i chociaż był to tekst bardzo ogólny i powtarzał znane nam już dane to obok tego dorzucał, że Brodzki zamierzał zrealizować swój pomysł już nie w skali modelu. Na budowę aparatu zdolnego unieść człowieka pragnął przeznaczyć 20 tysięcy rubli, które był mu winien rząd carski tytułem należności za rzeźby zamówione przez Aleksandra III. Artysta nie doczekał się tych pieniędzy, wiek nie pozwolił mu też na kontynuację prac projektowych, które zresztą w świetle rozwijającej się u progu XX stulecia aeronautyki stawały się archaiczne.
Galeria
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.
[2] Januszewski S. "Tajne wynalazki lotnicze Polaków: Rosja 1870-1917". Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1998.
[3] Januszewski S. "Wynalazki lotnicze Polaków 1836- 1918". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2013.