Bogdanowicz sterowiec hybrydowy, 1867- 1902
W piśmie do gen. Kowanko podnosił, że pilnie śledzi nowinki techniczne- za gazetami. Gdy przeczytał doniesienia o pracach Michaiła M. Pomorcewa zdecydował się w 1901 r. przedstawić mu swój projekt i opinię wskazywanego wyżej generała, którego danych nie ujawniał, prosząc o ocenę. Pomorcew po zapoznaniu się z przedłożonym mu materiałem prosił by Bogdanowicz umożliwił mu spotkanie z generałem i opiniodawcą. Gdy Bogdanowicz odpowiedział, że ten zmarł, Pomorcew poprosił wynalazcę by ten wskazał na czym polega jego wynalazek. Gdy Bogdanowicz odpowiedział, że rozwiązał kwestię kierowania lotem aerostatu, Pomorcew skwitował to uwagą, że to dawno rozwiązany problem. Zrozumiałe, że opinii tej wynalazca nie podzielał. Rozmowę z Pomorcewem zakończył zaproszeniem go do swej pracowni, by na własne oczy zobaczył jego prace. Ale Pomorcew milczał, w następnych dniach i tygodniach nie podejmował zaproszenia.
Bogdanowicz przywoływał dalej wykład Pomorcewa na posiedzeniu VII Oddziału IRTO, którego tezy 28.04.1902 r. zaprezentowano w Petersburskiej Gazecie. Pomorcew mówił o aerostatach i aeroplanach, zdecydowanie optując za tymi ostatnimi, uznając, że do nich należeć będzie przyszłość żeglugi powietrznej. Wskazywał, że realizacja statku powietrznego wymaga rozwiązania kilku zadań związanych m.in. z opanowaniem jego stateczności i sterowności w locie, opracowaniem odpowiedniego silnika i urządzenia ciągu, techniki pilotażu. Bogdanowicz podnosił, że zadania te już dawno pomyślnie rozwiązał. Dlatego postanowił przedstawić swój projekt płk. Kowanko, w owym czasie naczelnikowi petersburskiego Parku Aeronautycznego. Wskazywał, że opracował aerostat opatrzony płatem stałym i urządzeniem ciągu, fuzję aerostatu z aerodyną, którą dzisiaj klasyfikujemy jako statodynę- sterowiec hybrydowy. Kusił płk. Kowanko sławą jaką przysporzy mu realizacja statku powietrznego Bogdanowicza w Parku Aeronautycznym, dysponującym kadrą i odpowiednim uzbrojeniem technicznym. Prosił by procedurze oceny jego projektu mógł przyglądać się dziennikarz jakiejkolwiek gazety, co zrozumiałe, bowiem z tej strony prace Bogdanowicza zbierały pozytywne oceny.
Płk Aleksander Kowanko przekazał prośbę wynalazcy Głównemu Zarządowi Inżynierii (GIU). Komitet Techniczny GIU rozpatrywał ją na posiedzeniu w dniu 30.10.1902 r. Komitet uznał, że może zaprosić wynalazcę do złożenia wyjaśnień odnośnie istoty wynalazku. Informował go równocześnie, że posiedzenia Komitetu są jawne i dostępne dla wszystkich zainteresowanych, ale nie praktykuje się specjalnego zapraszania dziennikarzy. Bogdanowicz odpowiedział, że przybędzie na posiedzenie Komitetu, ale zaraz 27 listopada, w piśmie skierowanym do Komitetu odmówił udziału w spotkaniu, na którym referować miał swój projekt, a to z powodu nie zaproszenia na to posiedzenie dziennikarza, o co wcześniej prosił. Powody tej decyzji wyjaśnił w liście skierowanym do płk Aleksandra Kowanko. Otóż, po wnikliwej analizie zaproszenia Komitetu, uznał że jego zgoda na udział w posiedzeniu była pochopna. Teraz widzi, że zaproszono go by wysłuchał opinii specjalistów na temat przedłożonego projektu, a przecież opinia specjalistów zupełnie go nie interesuje. Sam jest bowiem specjalistą najlepszym. Świadczy o tym to, że aerostat zbudowany według jego projektu będzie bezpieczny w eksploatacji, lekko i dokładnie kierowany, a skoro tak, to nie rozumie dlaczego odmawia się zaproszenia dziennikarza?
Nie ulega wątpliwości, że oferta Bogdanowicza została odrzucona jako wadliwa technicznie, nierozwiązująca żadnego z problemów, z jakimi borykała się ówczesna myśl lotnicza.
Źródło:
[1] Januszewski S. "Pionierzy. Polscy pionierzy lotnictwa 1647- 1918. Tom 1". Fundacja Otwartego Muzeum Techniki. Wrocław 2017.