Stolzman artyleria rakietowa, 1844
Przedstawiony został tutaj opis i rysunki urządzenia mającego zastąpić armatę 3- funtową. Jest to machina zbudowana z metalu i drewna stanowiąca wyrzutnię rakietową dla pocisku, który wg dzisiejszych pojęć można uważać za rakietę bojową. Oto opis tego urządzenia znalazł się na str. 162- 163 wspomnianej wyżej książki K. B. Stolzmana:
"Całe działo, które proponujemy, składa się z miedzianego sworznia i z kawałka dębowego drzewa z drążkiem. Opiszemy je o ile bydź może najjaśniej, aby myśl nasza zrozumiałą bydź mogła. Dodany zresztą rysunek ułatwi to zrozumienie.
SWORZEŃ A Fig. 4. Tab. 1) powinien mieć kształt stożka uciętego, którego większa średnica miałaby 2 cale, a mniejsza 1 3/4 cala, długość jego cal 7 1/2. Przez środek jego wzdłuż i na wylot przechodzić powinien kanalik ab mający 1 1/2 linii średnicy. Grubszy jego koniec, który ma z tyłu zaokrąglenie, powinien bydź w kolano o 5 cali przedłużony. Przedłużeniu temu, które, czopem nazwiemy, trzeba także kształt stożka uciętego nadać, cieńszy koniec o tego czopa powinien na długości 1 1/2 cala mieć tylko 7 linii średnicy bydź zupełnie wałkowy i gwintowany. Sworzeń od strony zagięcia u samego spodu ma mieć opaskę d, z jednej z nim sztuki, która od tyłu przy b jest ucięta równo z zaokrąglonem z tyłu kolanem sworznia, od drugiej jego strony wystaje do koła na 1 1/2 cala, i ma grubości 3 linie. Oś sworznia powinna z płaszczyzną tej opaski tworzyć 30 stopni.
BAL DĘBOWY C, mający długości stóp 2, szerokości stopę 1, grubości cali 5, powinien mieć w swym środku dziurę zastosowaną do kształtu czopa B. Od spodu bala do koła dziury powinno bydź okrągłe zagłębienie mające około 5 cali średnicy i tak głębokie, aby było dość miejsca na włożenie szybki żelaznej na wystający koniec czopa, i na macicę która się na koniec czopa wkręca. Z wierzchu bala ta dziura obkłada się płytą z grubej żelaznej blachy, mającej stopę długości, 6 cali szerokości, którą się do bala przybija i weń wpuszcza. Z tyłu bala jest osadzony drążek celowniczy D, mający mniej więcej 2 stopy długości, który służy tak do nadawania kierunku, jak do unoszenia bala, aby wówczas drugi człowiek, mógł podłożyć klin lub coś podobnego, gdyby pod mniejszym od 30 stopni kątem strzelać chciano".
Opisane powyżej urządzenie stanowi platformę startową dla specjalnego typu pocisku artyleryjskiego. Stolzman tak opisuje swój pocisk- rakietę i sposób odpalania:
"Przez kanalik sworznia ab czyli zapal przeciąga się stopinę bez koszulki, tak aby od strony a, i od strony b, koniec jej na 8 linii wystawał, potem na ten sworzeń wkłada a raczej wbija się dość silnie pocisk odlany z żelaza w kształcie uciętego dużego jaja. Do sworznia o wymiarach powyżej danych, pocisk ten mieć powinien: długości cali 7, największej średnicy (Fig. 5 Tab. 1) cc cali 5, a mniejszej dd cali 3 1/2. Dokładnie w swym środku powinien mieć duszę stożkową długości 4 1/2 cala, większej średnicy w a 2 cale, mniejszej w b 3/4 cala. W tę duszę, na samo dno lekko zaokrąglone, wsypuje się 1 do 3 uncii prochu karabinowego, który się małą przybitką z bawełny, w mączce prochowej uwalanej, z lekka przytrzymuje. Gdy już pocisk dobrze pałką drewnianą na sworzeń jest wbity, i działo do przedmiotu wycelowane, zapala się świeczką zapalniczą na świeczniku osadzoną, stojąc z prawej strony, koniec stopiny wystający za sworzeń w b (obacz poprzedzającą figurę)".
Z powyższego opisu wynika, że rakietą bojową w projekcie K.B. Stolzmana jest pocisk żelazny, kształtu cylindrycznego, posiadający wewnątrz stożkowate wydrążenie. Owa dusza nie jest bowiem niczym innym jak tylko komorą spalania i dyszą silnika rakietowego, projektowanego pocisku. Paliwem tutaj stosowanym jest proch strzelniczy karabinowy, a więc jest to rakieta na paliwo stałe. Jednorazowy ładunek paliwa dla omawianego tutaj silnika rakietowego wynosi ok. 30- 90 gramów prochu strzelniczego. Rysunek pocisku w książce K. B. Stolzmana jest niedokładny, gdyż jak to wynika z opisu dysza jest stożkowata, węższa u góry, szersza u podstawy pocisku. Jest to typowa dysza silnika rakietowego przypominająca kształtem współczesne tego typu urządzenia.
Podkreślenie potrzeby dokładnego usytuowania dyszy w środku na osi pocisku, jest oczywiste, gdyż właściwe jej położenie decyduje o prawidłowym kierunku wylotu gazów z silnika rakietowego, a zatem i o skuteczności ognia artyleryjskiego przy zastosowaniu takich właśnie pocisków rakietowych. Stolzman uważał, że siła odrzutu tak pomyślanego silnika rakietowego będzie w stanie przenosić pociski z niegorszym od armat skutkiem, jeżeli chodzi o donośność i celność strzelania. Siłę niszczącą omawianego uprzednio pocisku stanowi jego energia kinetyczna uzyskiwana dzięki sile odrzutu silnika rakietowego. Omawiany tutaj projekt artylerii rakietowej pomysłu K. B. Stolzmana, jakkolwiek jeszcze niedoskonały, stanowi interesujący pomysł konstrukcyjny. Jest on w istocie kontynuacją prac gen. Józefa Bema w tym zakresie (patrz Rakiety polskie z okresu Królestwa Polskiego (1822-1831)). Wspomina o tym zresztą sam Stolzman, jakkolwiek nigdzie nie mówi wprost o rakietach ani o Bemie:
Pocisk rakietowy pomysłu K. B. Stolzmana stanowi pewien postęp w stosunku do rakiet Józefa Bema, wyrażający się choćby w tym, że to pocisk cały z żelaza, będący środkiem rażenia przeciwnika. Wspomniany powyżej projekt jest również interesujący z tego powodu, że pozwala on uważać Karola Bogumiła Stolzmana za kontynuatora prac w dziedzinie rozwoju techniki rakietowej w Polsce.
Galeria
Źródło:
[1] Gomółka B. "Artyleria rakietowa pomysłu K. B. Stolzmana". Skrzydlata Polska nr 11/1965.