Stolzman artyleria rakietowa, 1844

Projekt artylerii rakietowej. Polska.
Projekt wyrzutni rakietowej oraz pocisk rakietowy zaprojektowane przez K. B. Stolzmana. (Źródło: Skrzydlata Polska nr 11/1965).
W 1844 r. Karol Bogumił Stolzman wydał na emigracji książkę pt. Partyzantka czyli wojna dla ludów powstających najwłaściwsza, która stanowiła praktyczny podręcznik dla przy­szłych dowódców oddziałów party­zanckich. Część trzecia tej książki po­święcona była technice wojennej, w której zakres wchodzi także nauka o artylerii. Zagadnienia związane z tym działem techniki wojennej omówione zostały w rozdziale 1, zaś w paragrafie 8 znalazł się fragment odnoszący się do techniki rakietowej. Paragraf ten nosił nieco przydługi i niewiele mó­wiący tytuł: O środku zastąpienia poniekąd dział, których niedostatek powstanie w pierwszych przynaj­mniej chwilach doznawać będzie.

Przedstawiony został tutaj opis i ry­sunki urządzenia mającego zastą­pić armatę 3- funtową. Jest to machina zbudowana z metalu i drewna stanowiąca wyrzutnię rakietową dla pocisku, który wg dzisiejszych po­jęć można uważać za rakietę bojo­wą. Oto opis tego urządzenia znalazł się na str. 162- 163 wspom­nianej wyżej książki K. B. Stolz­mana:

"Całe działo, które proponujemy, składa się z miedzianego sworznia i z kawałka dębowego drzewa z drążkiem. Opiszemy je o ile bydź może najjaśniej, aby myśl nasza zrozumiałą bydź mogła. Dodany zresztą rysunek ułatwi to zrozumie­nie.

SWORZEŃ A Fig. 4. Tab. 1) powinien mieć kształt stożka ucię­tego, którego większa średnica mia­łaby 2 cale, a mniejsza 1 3/4 cala, długość jego cal 7 1/2. Przez środek jego wzdłuż i na wylot przecho­dzić powinien kanalik ab mający 1 1/2 linii średnicy. Grubszy jego koniec, który ma z tyłu zaokrągle­nie, powinien bydź w kolano o 5 cali przedłużony. Przedłużeniu temu, które, czopem nazwiemy, trzeba także kształt stożka uciętego na­dać, cieńszy koniec o tego czopa powinien na długości 1 1/2 cala mieć tylko 7 linii średnicy bydź zupełnie wałkowy i gwintowany. Sworzeń od strony zagięcia u samego spodu ma mieć opaskę d, z jednej z nim sztuki, która od tyłu przy b jest ucięta równo z zaokrąglonem z ty­łu kolanem sworznia, od drugiej jego strony wystaje do koła na 1 1/2 cala, i ma grubości 3 linie. Oś swo­rznia powinna z płaszczyzną tej opaski tworzyć 30 stopni.

BAL DĘBOWY C, mający długo­ści stóp 2, szerokości stopę 1, gru­bości cali 5, powinien mieć w swym środku dziurę zastosowaną do kształ­tu czopa B. Od spodu bala do koła dziury powinno bydź okrągłe zagłę­bienie mające około 5 cali średnicy i tak głębokie, aby było dość miej­sca na włożenie szybki żelaznej na wystający koniec czopa, i na macicę która się na koniec czopa wkręca. Z wierzchu bala ta dziura obkłada się płytą z grubej żelaznej blachy, mają­cej stopę długości, 6 cali szerokości, którą się do bala przybija i weń wpuszcza. Z tyłu bala jest osadzony drążek celowniczy D, mający mniej więcej 2 stopy długości, który służy tak do nadawania kierunku, jak do unoszenia bala, aby wówczas drugi człowiek, mógł podłożyć klin lub coś podobnego, gdyby pod mniej­szym od 30 stopni kątem strzelać chciano".

Opisane powyżej urządzenie sta­nowi platformę startową dla spec­jalnego typu pocisku artyleryjskiego. Stolzman tak opisuje swój po­cisk- rakietę i sposób odpalania:

"Przez kanalik sworznia ab czyli zapal przeciąga się stopinę bez ko­szulki, tak aby od strony a, i od strony b, koniec jej na 8 linii wy­stawał, potem na ten sworzeń wkła­da a raczej wbija się dość silnie pocisk odlany z żelaza w kształcie uciętego dużego jaja. Do sworznia o wymiarach powyżej danych, po­cisk ten mieć powinien: długości cali 7, największej średnicy (Fig. 5 Tab. 1) cc cali 5, a mniejszej dd cali 3 1/2. Dokładnie w swym środ­ku powinien mieć duszę stożkową długości 4 1/2 cala, większej śred­nicy w a 2 cale, mniejszej w b 3/4 cala. W tę duszę, na samo dno lekko zaokrąglone, wsypuje się 1 do 3 uncii prochu karabinowego, który się małą przybitką z baweł­ny, w mączce prochowej uwalanej, z lekka przytrzymuje. Gdy już po­cisk dobrze pałką drewnianą na sworzeń jest wbity, i działo do przedmiotu wycelowane, zapala się świeczką zapalniczą na świeczniku osadzoną, stojąc z prawej strony, koniec stopiny wystający za sworzeń w b (obacz poprzedzającą fi­gurę)".

Z powyższego opi­su wynika, że rakietą bojową w projekcie K.B. Stolzmana jest pocisk żelazny, kształtu cylindrycznego, posiadają­cy wewnątrz stożkowate wydrąże­nie. Owa dusza nie jest bowiem niczym innym jak tylko komorą spalania i dyszą silnika rakietowe­go, projektowanego pocisku. Paliwem tutaj stosowanym jest proch strzelniczy karabinowy, a więc jest to rakieta na paliwo stałe. Jedno­razowy ładunek paliwa dla oma­wianego tutaj silnika rakietowego wynosi ok. 30- 90 gramów prochu strzel­niczego. Rysunek pocisku w książ­ce K. B. Stolzmana jest niedokład­ny, gdyż jak to wynika z opisu dy­sza jest stożkowata, węższa u góry, szersza u podstawy pocisku. Jest to typowa dysza silnika rakietowego przypominająca kształtem współ­czesne tego typu urządzenia.

Pod­kreślenie potrzeby dokładnego usytuowania dyszy w środku na osi pocisku, jest oczywiste, gdyż właś­ciwe jej położenie decyduje o pra­widłowym kierunku wylotu gazów z silnika rakietowego, a zatem i o skuteczności ognia artyleryjskiego przy zastosowaniu takich właśnie pocisków rakietowych. Stolzman uważał, że siła odrzutu tak pomyś­lanego silnika rakietowego będzie w stanie przenosić pociski z niegorszym od armat skutkiem, je­żeli chodzi o donośność i celność strzelania. Siłę niszczącą omawiane­go uprzednio pocisku stanowi jego energia kinetyczna uzyskiwana dzięki sile odrzutu silnika rakie­towego. Omawiany tutaj projekt artylerii rakietowej pomysłu K. B. Stolzmana, jakkolwiek jeszcze nie­doskonały, stanowi interesujący po­mysł konstrukcyjny. Jest on w is­tocie kontynuacją prac gen. Józefa Bema w tym zakresie (patrz Rakiety polskie z okresu Królestwa Polskiego (1822-1831)). Wspomina o tym zresztą sam Stolzman, jakkol­wiek nigdzie nie mówi wprost o rakietach ani o Bemie:

Pocisk rakietowy pomysłu K. B. Stolzmana stanowi pewien postęp w stosunku do rakiet Józefa Bema, wyrażający się choćby w tym, że to po­cisk cały z żelaza, będący środkiem rażenia przeciwnika. Wspom­niany powyżej projekt jest również interesujący z tego powodu, że po­zwala on uważać Karola Bogumiła Stolzmana za kontynuatora prac w dziedzinie rozwoju techniki ra­kietowej w Polsce.

Galeria

  • Karta ty¬tułowa książki K. B. Stolzmana ” Partyzantka czyli wojna dla ludów powstających najwłaściwsza”. (Źródło: Skrzydlata Polska nr 11/1965).

Źródło:

[1] Gomółka B. "Artyleria rakietowa pomysłu K. B. Stolzmana". Skrzydlata Polska nr 11/1965.
blog comments powered by Disqus