Gumula wózek motolotniowy ("Colorex"), 1998
Andrzej Gumula urodził się w 1963 r. Mieszka w Krakowie i od lat 1990-tych interesuje się i lata na motolotniach.
Tak wspomina swoje prace konstrukcyjne:
"W latach 1990-tych byłem jednym z pierwszych w Polsce, który "doczepił" do wózka motolotniowego silnik samochodowy Subaru. Pisze jednym z pierwszych, bo rok lub dwa lata wcześniej, próby z silnikiem samochodowym Subaru w motolotni na terenie Polski prowadził p. Jarosław Eppel ze swoim ojcem w Łodzi. Często konsultowałem się z p. Jarosławem. Konsultacje dotyczyły przekładni, jej przełożeń i napędu. Pierwsze przekładnie były na pięciu paskach klinowych, później juz zębate, a przełożenia od próbnych 1 : 1,7 do docelowych 1 : 2 . Do adaptacji służył nam silnik Subaru w podstawowej wersji- EA-81. Moja adaptacja trwała dość krótko, bo tylko 2 lata.
Całą motolotnię budowałem w Nisku u mojego kolegi i instruktora p Jurka Owoca. Moj instruktor p. Jerzy Owoc juz wtedy latał na silniku samochodowym- Volkswagena, wiec nie zdziwił się ze chce zaadaptować podobny choć
cięższy silnik do motolotni. Czasy były takie, że jedynym dostępnym (finansowo) silnikiem był Trabant. Były tez Rotax 503 lub Rotax 447, ale ze względu na cenę były w zasadzie niedostępne.
Od 1999 r. łatałem na skrzydle "Stream" firmy Aeros, wtedy jednym z najnowocześniejszych, wózku "samodzielnej konstrukcji" i samodzielnej adaptacji silnika Subaru. Sprzęt latał wspaniale, przeloty, które wtedy robiłem były bardzo długie jak na te czasy. Dziś nikogo nie dziwi przelot na motolotni 150 km- wtedy to było bardzo daleko. Od 1995 r. odbywały się w Stalowej Woli Zloty Amatorskich Konstrukcji Lotniczych. Na jednym z nich w 2000 r. zdobyłem 2 miejsce i puchar za adaptacje silnika Subaru do motolotni. Wylatałem na tym sprzęcie ponad 1000 h do 2009 r. Wtedy go sprzedałem, bo wyjechałem do pracy w Holandii.
Jakie były dalsze losy mojej motolotni tego dokładnie nie wiem. Wiem tylko tyle ze parę lat stała w hangarze nie latając. Skrzydło z tej motolotni juz pewnie jest po resursie- nie znam jego dalszych losów, natomiast cześć konstrukcji i silnik lata w motolotni pana Sławka Kwaczynskiego z Powodowa. Z tego co wiem silnik jest po remoncie bardzo profesjonalnie zrobiony.
Dziś (pisane w styczniu 2014 r.) dalej latam, niewiele się zmieniło, bo Subaru okazał się powtarzalny i niezawodny. Dalej jest to silnik Subaru, ale troszkę mocniejszy. Jest to silnik EA-82, skrzydło "Stranger" też firmy Aeros, a wózek to "Jazz 2000" z firmy Kompol z Warszawy.
Juz tak dużo nie latam jak dawniej ze względu na miejsce pracy- Rotterdam, ale staram się choć raz w miesiącu polatać przez tydzień jak tylko zrobię sobie "grafikowe" wolne.(pracuje w szpitalu)
Jeśli pozwalają finanse, co roku robie sobie wypady po Polsce, np. nad morze do Bagicza, na Mazury albo Bieszczady."
Konstrukcja wózka motolotniowego Andrzeja Gumula (1998 r.):
Dwumiejscowy wózek motolotniowy o konstrukcji metalowej.
Skrzydło motolotniowe: Firma Aeros skrzydło "Stream".
Silnik Subaru EA-81
Szkielet wózka wykonany z rur stalowych (początkowo podałem błędną informację, że wózek motolotniowy wykonany był z rur duralowych- dopisek Krzysztof Luto). Obudowa gondoli wózka wykonana z kompozytu. Miejsca załogi odkryte.
System ratowniczy GALAXY-450, zbiornik paliwa 40 litrowy
Busola, GPS Garmin, radio, wysokościomierz, prędkościomierz, wariometr, temp. wody, cienienia oleju, amperomierz- woltomierz.
Podwozie trójkołowe z kołem przednim amortyzowanym. Podwozie główne amortyzowane (amortyzatory motocyklowe Suzuki).
Silnik- samochodowy Subaru EA-81 o mocy startowej max ok. 74 kW (100 KM). Przekładnia zębata "MIKRUT" 1 : 2,14.
Śmigło pięciołopatowe KIJEW PROP.
Dane techniczne (wg [1])
Prędkość max- 115 km/h, prędkość ekonomiczna- 80 km/h (dwie osoby) lub 90 km/h (jedna osoba),
prędkość minimalna- 50 km/h, wznoszenie- 6 m/s ( jedna osoba ) lub 4 m/s ( dwie osoby), opadanie minimalne- 2 m/s.
Spalanie- od 7-11 w zależności od obciążenia i warunków."
Galeria
Źródło:
[1] Andrzej Gumula- informacje.