Wierzbowski MOTOVEGA SST, 1980
(Wierzbowski (AWF Wrocław) motolotnia)
Latem 1980 r. Paweł Wierzbowski, w warsztacie Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu (który prowadził jako technik w Zakładzie Sportów Lotniczych pod kierownictwem dr Stanisława Maksymowicza) zaczął konstruowanie motolotni MOTOVEGA SST. Jako skrzydło użył lotnię własnej konstrukcji "Vega SST".
Wózek zbudowany został z rur aluminiowych PA-7 i PA-4. Silnik natomiast konstruktor wziął z własnego motocykla WSK o pojemności 175 cm. Obciął wszystkie niepotrzebne elementy, śmigło zrobione własnoręcznie zamontowane było bezpośrednio
na wale silnika. Niestety uzyskany ciąg był za mały i nie pozwalał na wzbicie się w powietrze. Również brak odpowiedniego przedniego kółka wstrzymywał prace. Na kółku od wózka dziecinnego i trochę poprawionym śmigle, P. Wierzbowski wykonywał pierwsze "skoki" z "betonki" przed hangarami na lotnisku Wrocław Gądów. W dniach 2-3.09.1980 r. odbył kilka lotów na odległość ok. 50- 80 m i wysokości ok. 1 m. Złamane przednie kółko zakończyło próby.
Intensywne swobodne latanie na lotni spowodowało odłożenie dalszych prac o prawie rok. Dopiero we wrześniu 1981 r. na silniku konstruktor zamontował przełożenie łańcuchowe 1:2 na zębatkach od rozrządu z własnego Fiata 125. Pozwoliło to na uzyskanie ciągu powyżej 40 KG. "Zdobyte" kółko od szybowca co prawda nie nadawało się na przód wózka, ale musiało wystarczyć. Próby odbywały się jak zwykle na lotnisku Gądów, z przed warsztatu AWF. W dniu 22.09.1981 r. P. Wierzbowski wykonał dwa loty po ok. 10 minut do 50 m wysokości. W następnych dniach wykonywał kilkanaście lotów do 20 minut i do wysokości 250 m. 25 września przewiózł motolotnię, którą nazwał MOTOVEGA SST-B do Łodzi, aby polecieć nad dom swoich rodziców i uczcić imieniny swego ojca. Był to pierwszy przelot, na który wystartował z przygodnej łąki na obrzeżach Łodzi i poleciał do miejscowości Nowosolna.
Lot trwał ok. 15 minut, a przeleciana odległość ok. 2,5 km. Oczywiście wywołał sensację krążąc nad domem taty i lądując tuż obok niego. Do października 1981 r. wykonał kilkanaście lotów, uczestnicząc w pokazie na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu i wykonując przeloty z Jeżowa Sudeckiego na lotnisko w Jeleniej Górze i okolice.
W grudniu 1981 r. Paweł Wierzbowski wyjechał do Austrii, a po wprowadzeniu stanu wojennego, uzyskał azyl polityczny i już więcej nie widział swojej konstrukcji.
Konstrukcja:
Jednomiejscowa motolotnia.
Szkielet wózka motolotni kratownicowy, wykonany z rur duraluminiowych.
Podwozie trójkołowe.
Silnik- motocyklowy WSK. Śmigło pchające, czterołopatowe.
Źródło:
[1] „Lotniarstwo w Polsce”
[2] Informacje uzyskane od Pawła Wierzbowskiego.